Po roku więzienia w zawieszeniu dostali Kazimierz N., właściciel piekarni z Rudy Huty i jego czterej pracownicy za próbę wyeliminowania z rynku konkurencji.
Wczoraj sąd oddalił odwołanie piekarza. Kazimierzowi N. bardzo nie podobało się, że piekarnia z Dubienki wysyła na jego teren samochód ze swoim pieczywem. Spadały mu obroty.
Walkę z przeciwnikiem zaczął łagodnie. Najpierw zadzwonił do konkurencyjnego zakładu. Przekonywał do wycofania się z Rudy Huty. W lutym ub. roku kazał swoim pracownikom, żeby przestraszyli konkurentów. Czterech pracowników Kazimierza N. zatrzymało samochód piekarni z Dubienki. Przycisnęli kierowcę metalową rurką do siedzenia, spryskali pieczywo pianą z gaśnicy, a potem kazali się wynosić. Sąd w Chełmie skazał wszystkich na kary po roku więzienia w zawieszeniu.