24-letnia mieszkanka Chełma nie dość, że zabrała swoje dziecko na alkoholową libację, to jeszcze w sztok się upiła. Dochodzący zza ściany płacz malucha usłyszał sąsiad i wezwał policję.
Gdy policja dotarła na miejsce, okazało się, że w mieszkaniu trwa libacja alkoholowa. Wszyscy jej uczestnicy: trzej mężczyźni i dwie kobiety, byli pijani.
Nikt nie zajmował się płaczącym, czternastomiesięcznym chłopczykiem.
Jak ustalili policjanci matka chłopca też brała udział w pijaństwie. 24-latka była zbyt pijana, aby pamiętać o dziecku. Miała prawie trzy promile.
– Lekarz zbadał chłopczyka. Okazało się, ze nie ma żadnych widocznych obrażeń – mówi Czyż. – Dziecko zostało przekazane pod opiekę dziadka.