Nauczyciele chełmskiego gimnazjum nakryli swoich uczniów w barze na piciu piwa. Wezwali policję z alkomatem.
- Pedagodzy wezwali policję. Funkcjonariusze zbadali uczniów alkomatem - mówi podinspektor Henryk Marciniak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Po badaniu okazało się, że uczniowie są "wstawieni”. 16-letnia Anna A. miała 0,48 promila, a jej rówieśniczka Patrycja I. - 0,34 promila. Piętnastolatkowie: Patryk K., Jakub S. i Maciej R. mieli odpowiednio 0,44, 0,6 i 0,1 promila.
Gdy policja pojawiła się w lokalu, za barem stał 24-letni Zbigniew H. Jego także zbadano alkomatem. Miał... 3,28 promila alkoholu. Dopiero potem się okazało, że nie był to pracownik baru, lecz pijany klient. Barman był w tym czasie na zapleczu.
Nauczyciele zjawili się w barze nieprzypadkowo. - Zwracamy uwagę na to, w jaki sposób nasi uczniowie spędzają wolny czas - mówi Lucyna Chmiel, wicedyrektor ZSO nr 8.
Konsekwencji powinien obawiać się także właściciel lokalu. - Przecież nikt nie sprzedał im piwa celowo. Staramy się sprawdzać wiek zamawiających alkohol. Ale młodzi klienci stosują przeróżne fortele. Pokazują podrobioną legitymację albo proszą kogoś starszego o kupienie piwa - broni się mężczyzna. I dodaje, że od ostatniej interwencji policji w jego lokalu, kontroluje każdego kupującego alkohol.
Sprawę bada policja. Za sprzedaż alkoholu nieletnim, poza utratą zezwolenia, grozi nawet do dwóch lat więzienia.
.