Po dowód najlepiej w lutym

Kilkadziesiąt osób chciało wczoraj złożyć w Urzędzie Stanu Cywilnego wniosek o wydanie nowego dowodu osobistego. Udało się tylko nielicznym.
Nie wszyscy wiedzą, że ich dowody ważność zachowują do końca przyszłego roku. Niektórzy obawiali się że, jeśli nie wymienią dokumentu do końca tego roku, czekają ich wyższe opłaty i kary. - Nie ma się czego obawiać - zapewnia Grzegorz Woliński, koordynator biura ewidencji ludności chełmskiego USC - to tylko termin administracyjny, bo wymianę dowodów podzielono na kilka lat, ale wszystkie stare dowody będą aktualne do 2007 roku.

Woliński twierdzi również, że mimo ogromnego przeciążenia urzędów nie trzeba będzie dłużej czekać na odbiór dokumentu. Zwykle trwało to około miesiąca.
Wczoraj ludzie w kolejce ustawiali się już od ósmej rano. - Jestem tu piąty raz - oburza się jeden z kolejkowiczów- ciągle odsyłają mnie z kwitkiem. A to czegoś zapomniałem, albo urzędniczka właśnie skończyła pracę. To horror.
Wszyscy byli niezadowoleni, że ostatniego dnia roku nie przedłużono godzin pracy urzędu. - W piątek wnioski przyjmujemy do godziny czternastej, ale w rzeczywistości pracujemy godzinę dłużej. Musimy dokończyć przecież obsługiwanie osób, które pojawiły się ostatnie - ripostuje Woliński.
Niektórych do wściekłości doprowadza fakt, że nie mogą po prostu przyjść i wziąć

wniosku, bez którego w urzędzie nic się nie załatwi. - Stałam w kolejce tylko po ten papier, straciłam przez to mnóstwo czasu- mówi pani Joanna - nie obchodzi mnie, że ktoś sobie bierze po parę wniosków i dlatego urzędnicy ich nie wykładają. Zwyczajna biurokracja i utrudnianie życia.
Ci, którym nie udało się załatwić dowodu w ostatniej chwili, mają na to szansę przez cały następny rok. Urzędnicy apelują jednak, żeby nie odkładać tego na ostatnią chwilę. Woliński twierdzi, że najlepiej przyjść na początku lutego.