Do włodawskiej komendy zgłosił się 33-letni Jarosław W. i 26-letni Marcin W. Obaj mężczyźni opowiedzieli policjantom o tym, w jaki sposób stali się ofiarami oszustwa. O sprawie pisaliśmy już szeroko w Dzienniku. Pośredniczka z Rejowca Fabrycznego obiecała włodawianom pracę przy zbiorze żonkili w Wielkiej Brytanii. Mężczyźni skorzystali z okazji. Zapłacili żądane pieniądze i wyjechali na farmę
do Kornwalii.
Niestety, na miejscu okazało się, że przedstawione przez pośredniczkę warunki pracy są bardzo odległe od realiów. Miejscowy pracodawca żądał od nich więcej pieniędzy: a to za mieszkanie, a to na podatek. Ten, kto nie był przygotowany na dodatkowe wydatki, musiał odpracować „dług”. Ten zaś ciągle się zwiększał, a żadnego zarobku nie było. Jarosław i Marcin W. zdecydowali się uciec. Po powrocie
do kraju o całej sprawie zawiadomili media, a kilka dni temu również policję. Każdy z nich wyliczył, że na „pracy” w Anglii stracił cztery tysiące złotych.
– Materiały procesowe zostaną przesłane do Rejowca Fabrycznego, ponieważ tam doszło do przestępstwa – mówi komisarz Roman Juszczyński, rzecznik włodawskiej policji.