Policjanci zatrzymali dwóch funkcjonariuszy Zakładu Karnego w Chełmie. Koleżanka po fachu zarzuca im wykorzystanie seksualne. W piątek miejscowa Prokuratura Rejonowa będzie przesłuchiwać całą trójkę.
Policjanci na polecenie prokuratury zabrali podejrzewanych z miejsca ich pracy. To młodzi stażem pracownicy działu ochrony. Informację o tym, do czego doszło w chełmskim więzieniu prokuratura zamierzała upublicznić dopiero w piątek. Jednak sprawa o zatrzymaniu funkcjonariuszy wyciekła do mediów.
– Potwierdzam, że prokuratura w Chełmie wszczęła postępowanie związane z przestępstwem o charakterze seksualnym, gdzie pokrzywdzoną jest funkcjonariuszka służby więziennej w Zakładzie Karnym – powiedziała nam Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. I dodaje: W tej sprawie zostały zatrzymane trzy osoby.
Chełmscy prokuratorzy i policjanci nabrali wody w usta. Powiedzieli nam, że tylko Syk-Jankowska ma upoważnienie do udzielania informacji dotyczących skandalu, drugiego już w tym więzieniu.
Przypomnijmy, że pierwszy ujawniła na początku lutego „Gazeta Wyborcza Lublin”. W więzieniu pobili się strażnicy. W listopadzie ub. roku do Zakładu Karnego przyjechali z Lublina tzw. więzienni antyterroryści. Mieli się szkolić z tłumienia buntu. W rolę buntowników wcieliło się sześciu młodych, niedoświadczonych funkcjonariuszy z Chełma.
Podczas ćwiczeń młodzi zwyzywali antyterrorystów, którzy zaczęli bronić się gazem łzawiącym. W końcu w ruch poszły pałki i pięści.