Mimo wysiłków lekarzy w szpitalu zmarł 37-latek postrzelony z pistoletu w głowę w Gołębiu koło Rejowca - poinformowała nas dziś nadkomisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie
Do tragicznego zdarzenia doszło wczoraj (1 listopada około godz. 15). Jak informowała po tym w Radiu Lublin nadkomisarz E. Czyż, oficer prasowy KMP w Chełmie: „Ze wstępnych ustaleń wynika, że w chwili zdarzenia przebywał z dwoma towarzyszącymi mu innymi mężczyznami. Na ten moment mężczyźni ci są zatrzymani do wyjaśnienia. Także zabezpieczyliśmy broń, która będzie poddana dalszym badaniom. W tej chwili ustalamy, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy też może do obrażeń przyczyniły się inne osoby.”
Poszkodowanego w stanie ciężkim przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratowniczego.
- Dziś zmieniła się diametralnie sytuacja. Ranny mężczyzna nie żyje. Według naszych ustaleń był to prawdopodobnie nieszczęśliwy wypadek. Obaj zatrzymani mężczyźni po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Strzał nie padł na polowaniu, ani nie został oddany z broni myśliwskiej. Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą dalsze ustalenia w tej sprawie – mówi nadkomisarz Ewa Czyż dla Dziennika Wschodniego.