Kobieta postrzeliła byłego partnera, a potem strzeliła sobie w głowę. To najbardziej prawdopodobny przebieg strzelaniny, do której doszło wczoraj w Chełmie. Szczegóły powinny być znane w najbliższych dniach.
Do tragedii doszło w jednym z bloków przy ul. Lutosławskiego w Chełmie. Policjanci dostali informację, że na klatce schodowej jest mężczyzna z raną postrzałową. Wybiegł on z mieszkania, w którym jak się później okazało, była jeszcze 30 letnia kobieta. Miała ranę postrzałową głowy. Mimo reanimacji nie udało się jej uratować. Zmarła w drodze do szpitala. Ranny 38-latek jest w ciężkim stanie. Nie został jeszcze przesłuchany.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że w zdarzeniu brały udział tylko dwie osoby – dodaje Sitarski. – Badamy jednak wszelkie, możliwe scenariusze.
Kobieta rozeszła się ze swoim partnerem przed kilkoma miesiącami. Nie wiadomo jeszcze, dlaczego pojawiła się w mieszkaniu mężczyzny. Między parą najprawdopodobniej doszło do awantury, ale jej przyczyny nie są jeszcze znane. Z ustaleń policji wynika, że postrzelony mężczyzna był notowany za przestępstwa akcyzowe. W mieszkaniu znaleziono też znaczną ilość pieniędzy.