Na uruchomienie profesjonalnego studia nagrań poświęcili ostatnie lata. Kosztowało to mnóstwo wysiłku i wyrzeczeń, ale postawili na swoim.
Studio "Squat” jest dobrze znane muzykom z Chełma i regionu, chociaż tylko nieliczni mieszkańcy miasta wiedzą o jego istnieniu. Swoje piosenki nagrywały tu między innymi takie zespoły jak "4 pory Roq”, "Myly ludzie” i "Chłopaki z szarego tłumu”. Studio zrodziło się z muzycznych fascynacji Łukasza Żebrowskiego. Wkrótce dołączył do niego Dariusz Mika.
Przez kilka ostatnich lat pracowali w starym, zniszczonym budynku należącym do chełmskiego szpitala. Stąd nazwa studia "squat”, czyli opuszczone pomieszczenie.
Niedawno, po żmudnych poszukiwaniach lepszego lokalu, studio przeniosło się do Chełmskiego Domu Kultury. Teraz dysponuje sprzętem na europejskim poziomie.
- Oczywiście chcielibyśmy gościć w naszym studiu artystów z całego kraju. Ale prawda jest taka, że działalność komercyjna nie jest naszym głównym celem. Przede wszystkim chcemy pracować na rzecz lokalnej społeczności - tłumaczy Łukasz Żebrowski. - I tak też robimy.
Rok temu w studiu powstała płyta "Świąteczne życzenia”, na której zaśpiewali muzycy z Chełma oraz dzieci i młodzież uczęszczające na zajęcia do Młodzieżowego Domu Kultury. Dochód z jej sprzedaży został przeznaczony na cel charytatywny.
Teraz w studiu do swoich występów przygotowują się młodzi soliści. Po nich do "Squata” Żebrowski i Mika planują zapraszać lokalne zespoły. - Wszystko po to, żeby je jak najlepiej wypromować - mówi Żebrowski. - Z czasem chcielibyśmy ich utwory wydawać na płytach. Dlaczego? - W naszym regionie jest wiele grup, które warto pokazać. To jeden z naszych głównych celów.
Co jeszcze mają w planach Żebrowski i Mika? - Chcielibyśmy organizować kursy dla młodzieży, podczas których poznawałaby ona tajniki realizacji dźwięku. Przymierzamy się również do realizacji chełmskiej wersji programu "Idol”.