Dziś w Chełmie gościła ekipa międzynarodowego serwisu internetowego Google Street View. To już ich kolejna wizyta w naszym mieście.
To sami urzędnicy magistratu zaproponowali Google pokazanie poza sztandarowymi punktami miasta, także innych atrakcji. Uznali, że mogą wzbogacić wirtualny obraz miasta. Wybrali punkty, które na co dzień są niedostępne dla pojazdów. Wskazali m.in.: deptak na ul. Lwowskiej, Plac Łuczkowskiego oraz jeden z najdłuższych w kraju nadrzecznych bulwarów spacerowo-rowerowych.
Zainteresowanie Google Chełmem, to dla miasta świetna okazja do promocji. I wyróżnienie. Jak dotąd w Google Street View znalazły się tylko dwa miasta z województwa lubelskiego.
– Tak naprawdę obecnie program obejmuje Lublin i częściowo Zamość – mówi Marcin Grel, zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju, Promocji i Współpracy z Zagranicą w chełmskim magistracie.
– Ale w tym drugim mieście Google sfotografowało tylko okolice starego rynku. Liczymy, że Chełm zostanie zaprezentowany w znacznie szerszej perspektywie.
Stąd właśnie pomysł, aby ekipę serwisu zaprosić powtórnie.
– Nasze wystąpienie poprzez polski oddział Google trafiło do centrali firmy w Zurychu, gdzie oceniane było przez kierownictwo koncernu. Ostatecznie nasze propozycje zyskały akceptację – mówi prezydent Agata Fisz.
– Cieszy nas, że pomysł się spodobał. Miasto to przecież nie tylko ulice, ale i inne miejsca, które świadczą o jego atrakcyjności. Bulwar jest przedsięwzięciem, z którego korzystają tysiące chełmian, więc warto pokazać go na zewnątrz. Tym bardziej, że w planach mamy podobne inwestycje, które wpływać będą na wyjątkowość naszego miasta.
Kiedy zdjęcia Chełma pojawią się w Google, tego niestety jeszcze dokładnie nie wiadomo. Osoby, które znalazły się w zasięgu obiektywów aparatów nie muszą się martwić, że ich wizerunki, bez ich zgody znajdą się w sieci. Zgodnie z przyjętymi zasadami, na każdej fotografii twarze osób są zamazywane, a numery rejestracyjne samochodów usuwane.