Tylko Grabniak i Sumin na Pojezierzu Łeczyńsko-Włodawskim są w tym roku zgłoszone jako kąpieliska. W pozostałych akwenach, na przykład w Jeziorze Piaseczno czy Łukcze, można kąpać się tylko na własną odpowiedzialność.
Sytuację sprawdziliśmy na oficjalnej mapie Sanepidu. Faktycznie: według Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie, Piaseczno, Rogóźno czy Łukcze nie są kąpieliskami. Ze świecą można tam szukać ratownika czy aktualnych badań czystości wody. A lato zapowiada się na upalne.
– Jestem zaniepokojony tym, że nikt nie bada wody w jeziorach pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego i Zalewu Zemborzyckiego w Lublinie. Nikt nie zgłasza próśb o badanie wody, bo nikt nie zgłasza kąpielisk. Gmina Ludwin twierdzi, że nie mają kąpielisk i nie muszą zlecać badań wody i odsyła do właściciela Wód Polskich. Tak samo odsyła ratusz w Lublinie. Natomiast Wody Polskie twierdzą, że to obowiązek gmin... – napisał do nas czytelnika. – Łukcze, Krasne, Piaseczno, Rogóźno, Zagłębocze czy Zalew Zemborzycki, mają teraz tylko nielegalne, dzikie kąpieliska. Mimo to ludzie masowo wchodzą do wody, odbywają się eventy sportowe i zabawy dla dzieci... Ktoś przecież powinien przynajmniej sprawdzić stan wody – dodaje zaniepokojony czytelnik.
Nad najbardziej popularnym Piasecznem od lat nie ma zorganizowanego kąpieliska.
– Specyfika Jeziora Piaseczno zmusza do organizacji co najmniej kilku kąpielisk. Od lat ośrodki wypoczynkowe działające nad jeziorem nie organizują kąpielisk – mówi Andrzej Chabros, wójt gminy Ludwin. – Również i gmina tego nie robi. Organizacja kąpielisk nad Piasecznem wiąże się z olbrzymimi kosztami.
Wójt dodaje, że każdy kąpie się w Piasecznem na swoją odpowiedzialność. Tak samo dzieje się na jeziorem Łukcze, które także leży w gminie Ludwin.
Podobnie sprawy się mają nad Jeziorem Uścimowskim. Tam także nie ma zorganizowanego kąpieliska. – Zbyt dużo jest komplikacji z organizacją kąpieliska, dlatego ludzie wchodzi do wody na swoją odpowiedzialność – usłyszeliśmy w Urzędzie Gminy Uścimów.
– Badania jakości wody pod kątem dopuszczalności do użytku rekreacyjnego przeprowadzane są w kąpieliskach oraz miejscach okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli, które zostały oficjalnie zgłoszone przez organizatorów, zgodnie z przepisami ustawy Prawo wodne – tłumaczy Agnieszka Dados, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
W tym roku organizatorzy w naszym województwie zgłosili funkcjonowanie 36 kąpielisk i 2 miejsc okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli. Zgodnie ze zgłoszeniami rozpoczną one funkcjonowanie w okresie od 21 czerwca do 6 lipca.
– Woda w kąpieliskach jest monitorowana pod kątem występowania przekroczeń zanieczyszczeń mikrobiologicznych (szczepy bakterii Escherichia coli, enterokoki) oraz obecności w wodzie zakwitu sinic (smugi, kożuch, piana), rozmnożenia się makroalg lub obecność innych zanieczyszczeń, takich jak materiały smoliste, szkło, tworzywa sztuczne, guma oraz inne odpady. Wyniki badań są regularnie aktualizowane i dostępne w specjalnym serwisie prowadzonym przez Główny Inspektorat Sanitarny, który prezentuje wykaz i mapę wszystkich kąpielisk wyznaczonych uchwałami rad gmin w całej Polsce – dodaje Agnieszka Dados.
Aktualną listę zarejestrowanych kąpielisk w naszym regionie można sprawdzić pod adresem: sk.gis.gov.pl.
Co zatem z kąpieliskami niezgłoszonymi do Sanepidu?
– Inspekcja Sanitarna nie bada jakości wody w dzikich, niestrzeżonych akwenach. Kąpiel w tych miejscach odbywa się na własną odpowiedzialność i wiąże się z poważnymi zagrożeniami zdrowotnymi – dodaje Agnieszka Dados. – Woda w takich miejscach może być skażona, a dno nieznane, co zwiększa ryzyko urazów oraz kontaktu z toksycznymi sinicami.