We wtorek, 15 stycznia, w dziesiątkach miast na całym świecie rozpocznie się „Strajk dla Ziemi. Dla klimatu, planety i regionu”. To obywatelskie akcje na rzecz realnych działań chroniących klimat: odejścia od węgla i ochrony ostatnich dzikich miejsc.
– „Strajk” jest synonimem oporu, uwidocznienia problemów bagatelizowanych przez władze, takich jak smog. Tą akcją chcemy zwrócić na nie uwagę – tłumaczy Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka.
Protestujący wyjdą też na ulice Lublina – godz. 12:30, plac Władysława Łokietka (przed budynkiem Ratusza).
– Ktoś gdzieś na świecie rzucił hasło, że czas ucieka, a politycy wykonują jakieś pozorne niby-ruchy w sprawie zmian klimatycznych. Zaproponowano kilka kolejnych międzynarodowych dni akcji. Styczniowa jest pierwsza – tłumaczy główny organizator lubelskiego protestu. – Nasze regionalne problemy, jak np. plany budowy kopalni „Karolina” na Polesiu, czyli dalszego uzależniania od węgla kosztem zagrożenia dla najcenniejszych przyrodniczo fragmentów Lubelszczyzny - są częścią globalnego problemu.
Protestujący będą się domagać także szybkiej i ambitnej uchwały antysmogowej dla województwa lubelskiego i pełnej ochrony górek czechowskich przed zabudową.
– Skutki globalnych zmian klimatycznych odczujemy wszędzie, również w Lublinie. I tym bardziej potrzebować będziemy takich zielonych klimatyzatorów jak górki czechowskie. Musimy ich więc konsekwentnie bronić – tłumaczy Gorczyca.