Kolejna odsłona epickiej historii walki o panowanie nad Siedmioma Królestwami w fantastycznej krainie Westeros. Możne rody intrygują, spiskują, krew leje się na polach bitew i w korytarzach zamków.
"Gra o tron” to nadal kawał solidnej, dość wciągającej serialowej roboty. Kreacje aktorskie są przekonujące, zapadają w pamięć (znów klasą dla siebie jest Peter Dinklage, grający karłowatego Tyriona Lannistera). Urokliwie wypadają plenery - serial kręcono m. in. na Islandii w Chorwacji i Irlandii Północnej. Fabuła jest skomplikowana. W drugim sezonie pojawiły się nowe postaci. Stąd rada – serial trzeba oglądać z uwagą, a najlepiej korzystać z internetowych ściąg.
Co jeszcze? Jak zwykli ostrzegać (lub reklamować) producenci, serial przeznaczony jest dla dojrzałych widzów. Pełno w nim scen przemocy – włącznie z mordowaniem dzieci – oraz seksu pokazanego bez pruderii. Takie są często nowoczesne seriale.
Drugi sezon "Gry o tron” emituje HBO, równolegle w Stanach Zjednoczonych i w Polsce.