Dzisiejsze kinowe premiery mają to nieszczęście, że przyszło im trafić na ekrany pomiędzy dwa wysokobudżetowe hity, które zgarną prawie wszystkich widzów. Ubiegłotygodniowi „Avengersi” biją kolejne finansowe rekordy, a w przyszły piątek będziemy podziwiać mistrzowskie kino akcji w nowym „Mad Maxie”. Tymczasem najgłośniejsza premiera tego tygodnia – komedia „Gorący Pościg” w USA nie zdążyła jeszcze zarobić na samą siebie.
„Gorący pościg”
„Gorący pościg” zapowiadany jest jako wystrzałowa komedia z dwiema seksownymi, ale totalnie nierozgarniętymi bohaterkami w rolach głównych. Grana przez Reese Witherspoon policjanta Cooper ma za zadanie eskortować do sądu świadka koronnego (w tę rolę wciela się Sofia Vergara). Ten ekscentryczny duet nieustannie będzie wpadał w kłopoty.
Tego rodzaju filmy powinny dostarczać widzom mnóstwo powodów do śmiechu. Zagraniczne recenzje sugerują jednak, że „Gorący pościg” to komediowy niewypał. Analizując opinie na portalu Rotten Tomatoes zbierającym wypowiedzi najważniejszych światowych krytyków filmowych, na 113 zaprezentowanych recenzji, aż 106 jest negatywnych. I tak Pete Hammond dla „Deadline Hollywood Daily” napisał, że chciałby odzyskać po tym filmie stracone 87 minut z życia, zaś Chris Stuckmann twierdzi, że przez cały seans musiał przekonywać siebie, by nie opuścić kina. Generalnie wszyscy jednogłośnie wskazują, że „Gorący pościg” po prostu jest mało śmieszny, a wszystko, co w nim najlepsze, zaprezentowano już w zwiastunach.
W ciągu tygodnia wyświetlania w USA film zarobił około 14 mln $, przy ponad dwukrotnie większym budżecie. Jeżeli „Gorący pościg” nie zdobędzie sobie nagle przychylności widzów w innych krajach, dla reżyserki filmu Ann Fletcher może to być powód do zmartwień. Autorka, która zasłynęła kultowym już w pewnych kręgach „Step Upem” i rozbiła bank komedią „Narzeczony mimo woli” musiała już się zderzyć z nieubłaganym box office’em przy okazji jej ostatniej produkcji „Mama i ja”, która nie zyskała poparcia ani krytyków, ani widzów. Tym razem zapowiada się podobna sytuacja, a Fletcher musi szykować się na trudny moment w karierze.
Gorący pościg – repertuar:
Cinema City: godz. 15.10, 17.10, 19.10, 21.10
Multikino: godz. 13, 17.20, 19.30, 21.50
Kino Bajka: godz. 20.15
„Pitch Perfect 2”
Interesującą alternatywą dla „Gorącego pościgu” może się okazać kontynuacja komediowego hitu z 2012 roku „Pitch Perfect”, opowiadającego o losach szkolnego chóru zwanego The Bellas. Ta młodzieżowa produkcja śpiewająco zjednała sobie serca widzów. Tym razem dziewczyny z chóru celują wysoko – biorą udział w konkursie międzynarodowym, w którym nigdy nie wygrała ekipa z Ameryki.
„Pitch Perfect 2”, podobnie jak pierwsza odsłona, zapowiada się jako lekkostrawne kino: kolorowe, barwne, rozśpiewane, ale pozbawione pretensjonalności. Kto nie lubi młodzieżowych produkcji muzycznych pokroju „High School Musical”, ten powinien trzymać się od „Pitch Perfect” z daleka. Pozostali prawdopodobnie znajdą tutaj dwugodzinną rozrywkę opartą na motywie przyjaźni i ambicji.
Rotten Tomatoes podaje obecnie 73% pozytywnych recenzji spośród 80 zebranych. Marcin Pietrzyk dla Filmwebu pisze, że „Pitch Perfect 2” to kino, które relaksuje i bawi, zaś Anna Mitrowska dla portalu Na Ekranie, choć wskazuje na wady takie jak chociażby scenariuszowe absurdy, bardzo sobie ten film chwali. Warto by lubelscy widzowie (którzy akurat nie planują seansu z Avengersami) sami przekonali się, czy „Pitch Perfect 2” to udana produkcja, szczególnie ci, którzy żałowali, że pierwsza część nie doczekała się w Polsce kinowej premiery.
Pitch Perfect 2 – repertuar:
Cinema City: godz. 12.30, 16.10, 18.40, 21.10
Multikino: godz. 14, 16.40, 19.15
„Wiek Adaline”
Poważniejszą produkcją w tym tygodniu jest melodramat w reżyserii Lee Tolanda Kriegera – „Wiek Adaline”. Co prawda główny wątek rozgrywa się wokół kobiety, która wskutek wypadku przestała się starzeć, jednak jest to przede wszystkim opowieść o trudnej do spełnienia miłości. Losy Adaline rozkładają się niemal na cały XX wiek, a w czasie jej podróży przez życie spotkają ją liczne dramatyczne wydarzenia.
Co bardziej spostrzegawczy widzowie z pewnością wychwycą podobieństwo „Wieku Adaline” do „Ciekawego przypadku Benjamina Buttona”. W obu przypadkach mamy do czynienia z nietuzinkowym bohaterem, który w czasie swojego długiego życia wikła się w przeróżne wydarzenia rozgrywające się na przestrzeni wieku. I podobnie jak w filmie Finchera wszystko było pretekstem dla nieco sentymentalnej historii miłosnej, tak też w „Wieku Adaline” główna bohaterka spotyka człowieka, dla którego chciałaby zrezygnować ze swojego daru (lub też przekleństwa).
Dla reżysera Lee Tolanda Kriegera jest to dopiero pierwsza tak głośna produkcja w karierze. Udało mu się zatrudnić takie gwiazdy, jak znaną z „Miasta złodziei” Blake Lively oraz Michiela Huismana („Gra o Tron”). Na drugim planie ujrzymy zaś Harrisona Forda i Ellen Burstyn. „Wiek Adaline” zbiera dość umiarkowane recenzje (54% pozytywnych opinii na RT). Krytycy nazywają film baśnią dla dorosłych, ale Marcin Pietrzyk dla Filmwebu stwierdza, że za sprawą ważnych dodatkowych wątków produkcja „przestaje być tylko bajeczką, a staje się studium ludzkiej duszy”. Nie spodziewajcie się po tym filmie arcydzieła, ale uważam że można dać mu szansę.
Wiek Adaline – repertuar:
Cinema City: godz. 15, 17.20, 19.40, 22
Multikino: godz. 13.20, 16, 18.40, 21.15
„Apartament”
Ostatnią propozycją w tym tygodniu jest „Apartament” - film dokumentalny poświęcony papieżowi Janowi Pawłowi II. Odpowiadają za niego twórcy cenionego „Świadectwa”, które w 2008 roku podbiło polskie kina. Tym razem twórcy wykorzystują nieznane i niepublikowane dotąd materiały, by – jak sami twierdzą – pokazać Karola Wojtyłę takim, jakim znało go tylko kilku najbliższych przyjaciół i współpracowników. Są to zapisy z prywatnych wyjazdów, rozmów i spotkań Jana Pawła II.
Jedni nazywają tę produkcję kolejnym skokiem na kasę, wykorzystaniem ostatnich możliwych materiałów i nagrań związanych z papieżem, by jeszcze zarobić na jego legendzie, inni zachwycają się następną możliwością przyjrzenia się z bliska życiu Karola Wojtyły. Przed wybraniem się do kina, należy sobie odpowiedzieć, do której kategorii ludzi się należy. Pierwsi będą prawdopodobnie narzekać na seans i z pewnością znajdą w repertuarze kin bardziej odpowiadające im produkcje, drudzy otrzymają dokładnie to, czego się spodziewają.
Apartament – repertuar:
Cinema City: godz. 10.30, 12.30, 14.30, 16.30, 18.30
Kino Bajka godz. 15.15, 19