W weekend (3-5.02) na ekrany wchodzą dwa filmy, które tak diametralnie różnie opowiadają historie dwóch kobiet i miłości, jak tylko można. Zdecydowanie po "Róży” trzeba pójść na wypoczynkowy "Mój tydzień z Marilyn”. A nie odwrotnie.
Drugi biegun filmowego świata to wyprawa do Londynu latem 1956 roku. Najsłynniejsza kobieta świata przylatuje z USA, by grać z Laurencem Olivierem. Chodzi o Marilyn Monroe i film Simona Curtisa "Mój tydzień z Marilyn”.
To ekranizacja książek Colina Clarka, opisującego swoje spotkanie z aktorką podczas jej pracy nad filmem "Książę i aktoreczka”. Obsada gwiazdorska: Kenneth Branagh, Eddie Redmayne, Emma Watson. Krytycy chwalą kreacją aktorską Michelle Williams (w roli bogini seksu), która dostała już statuetkę Złotego Globu i jest nominowana do Oscara w kategorii Najlepsza Aktorka. (agdy)