Literacki niepokojący mrok, rockowe zgrzytliwe dźwięki i malowniczy papierosowy dym wypełnią w piątek (26.02) lubelską Cabaret Cafe.
Frontman grupy roztoczy przed publicznością swój ciemny i zdegenerowany poetycki świat, znany m.in. z albumów "O.gród K.oncentracyjny”, "Cacy cacy Fleischmaschine” i "Las putas melancólicas”.
Usłyszymy "Korespondencję pośmiertną”, historię alkoholika z delirycznymi omamami, opowieść o ordynarnym małżeństwie. Poznamy człowieka gadającego do gościa z obrazu,
Świetlicki będzie śpiewał, melorecytował, krzyczał, skandował, szeptał. Nieraz zagada do słuchaczy. Pewnie zapali papierosa i wypuści nad scenę malarski dym.
Wokalista będzie zastygał w bezruchu, jakby zbierał siły, aby za chwilę wybuchnąć. Będzie opuszczał wzrok, a następnie unosił, jakby szukał natchnienia. Będzie chodził po scenie, wymieniał spojrzenia i uwagi z instrumentalistami.
Muzycy zagrają raz bardzo mocno, ostro i hałaśliwie, innym razem nieco spokojniej i ciszej. Ale zawsze rockowo i ciekawie.
Krótko mówiąc, będzie czego posłuchać i na co popatrzeć.
Początek piątkowego koncertu o godz. 19. Adres: ul. Grodzka 21.
Bilet kosztuje 35 zł.