Ponad trzy godziny z żywiołową muzyką i ciekawymi aranżacjami czeka na miłośników grania na żywo już w czwartek (7.10) . W pubie przy ulicy Narutowicza 9 wystąpi Marek Pietroń z zespołem.
MPO różni się jednak od innych miejscowych kapel. Panowie (Marek Pietroń – basista, Piotr Gajkoś – perkusja, Krzysztof Korzeniowski – gitara. Na niektórych występach pojawia się także gitarzysta, Rafał Tudruj, który przez wiele lat współpracował z MPO) podczas koncertów wciągają publikę do zabawy.
- Każdy koncert to nie tylko wydarzenie muzyczne, ale również performance. Naszym repertuarze pojawiają się improwizacje rockandrollowe i kompozycje własne – mówi Marek Pietroń. – Jeśli chodzi o covery, to wykonamy zapewne utwory Jimiego Hendrixa, czy Blues Brothers. Z naszych kompozycji pojawi się pewnie: Lucyna, Rozbierać, Nie wiem, Wałbrzych. Ostatnia wymieniona piosenka to improwizacja znanego utworu Wild Thing. Po każdym naszym koncercie zapraszamy na jam session.
Każdy koncert lubelskiej kapeli jest niepowtarzalny. – Naszym pomysłem jest programowy brak regularnych prób – kwituje Pietroń.
Impreza rozpocznie się o godzinie 20.30. Wstęp wolny.