Wydawnictwo Znak
Mendoza pisze o tym, co wie. O życiu miasta, ludzi, o wydarzeniach ważnych, o różnych mniej lub bardziej tajemniczych wypadkach, jednym słowem o życiu, w którym tkwił. Oczywiście w wielką wyobraźnią kreśli swoje scenariusze, a w przypadku większości jego prozy także z ogromnym poczuciem humoru.
Tym razem rzecz dotyczy społecznych niepokojów w Barcelonie początku XX wieku oraz tajemniczych zaginięć przywódców strajków. W tej rozedrganej atmosferze miasta spotykają się trzej ludzie – prawnik, dziennikarz i cyniczny łobuz, który ma za zadanie spacyfikować nastroje w zbuntowanej fabryce broni. Książka Mendozy ma nie tylko wydźwięk społeczny co miało swoje znaczenie. Autor ubarwia ją wątkami sensacyjnymi, jakie trzymają w napięciu i podkręcają akcję. Jego bohaterowie są bardzo realni, prawdziwi, barwni.
Krytyka jest zgodna – autor w sposób doskonały wprowadza czytelnika w świat zdrady, kłamstwa, obłudy, walki o władze a nade wszystko o pieniądze. Nie pozostawia jednak pytań bez odpowiedzi – odkrywa prawdę, a ta jest porażająca. Czytając tę jego prozę w końcu zdajemy sobie sprawę, że to życie płynie obok nas, a bohaterowie przypominają nam tych bardzo współczesnych. Cóż – świat według Mendozy tak bardzo się nie zmienił, zarówno ten z czasów Pomponiusza Flatusa jak i ten współczesny. Znakomita proza.