Drugi dzień III Art'n'Music Festival "Inne Brzmienia”, Lublin, 10.07.10
Ale oprócz zgranych nazw w programie Innych Brzmień na sobotę pojawił się tytuł "Urodzinowo” i dopisek "we wspólnym programie”. I one dawały nadzieję na kontakt z czymś przynajmniej w pewnym stopniu odmiennym.
Stali bywalcy lubelskich scen Voo Voo i Raz Dwa Trzy postanowili mianowicie razem świętować koncertowo nad Bystrzycą swoje urodziny – 25-lecie pierwszej grupy i 20-lecie drugiej grupy. Najwięksi optymiści spodziewali się pewnie imponujących utworów okolicznościowych i fajerwerków wykonawczych w połączonych składach.
Pesymiści sądzili zapewne, że choćby z powodu upału chłopakom nie będzie się chciało wysilać i zagrają to, co zawsze i prawie tak samo jak zawsze z tą różnicą, że nieraz Wojciech Waglewski dośpiewa coś lub dogra Adamowi Nowakowi i na odwrót.
Sympatycznie i odświeżająco było na przykład, kiedy pierwsze słowa ("Myślę sobie że…”) jednej z najlepszych piosenek Voo Voo "Nim stanie się tak, jak gdyby nigdy nic nie było” popłynęły z ust Nowaka. Dopiero potem zaczął śpiewać Waglewski.
Zupełnie niecodzienna sytuacja miała miejsce pod koniec koncertu podczas wykonania numeru Raz Dwa Trzy "Pod niebem pełnym cudów”. Zagrały go i zaśpiewały połączone składy obu formacji, przy czym basista Voo Voo Karim Martusewicz i perkusista tej grupy Piotr Żyżelewicz stali naprzeciw siebie przy rzędzie tradycyjnych bębnów i nabijali dłońmi rytm.
Kiedy zabrzmiały słowa "ten błękit snów i pragnień”, Rynek spowiły same niebieskie promienie z lamp, tworząc oniryczny widok.