Trzeci dzień III Art'n'Music Festival "Inne Brzmienia”, Lublin, 11.07.10
Ale długość niedzielnego koncertu wynikała nie tylko z tego, że artystom i odbiorcom było ze sobą tak dobrze. Występ zespołu Balkan Beat Box poprzedziła jedna z najdłuższych prób, jakich byłem świadkiem. Muzycy amerykańsko-izraelskiego zespołu testowali nagłośnienie prawie godzinę.
Pewną wadą było też to, że koncert gwiazd zaplanowano na noc, kiedy w RPA miało rozstrzygnąć się, kto zdobędzie mistrzostwo świata w piłce nożnej. W ten sposób organizator festiwalu dał twardy orzech do zgryzienia ludziom interesującym się futbolem i lubiącym ambitną muzykę taneczną.
Poza tym same zalety. Na ostatni dzień tygodnia i zarazem do ostatniego koncertu na Rynku, zaplanowano występy kapel wykonujących muzykę do tańca. Dobrano formacje łączące zachodnie rytmy z melodiami wschodnimi i wykorzystujące nowoczesne, elektroniczne brzmienia.
Występujący jako pierwszy Dubioza Kolektiv zaprezentował momentami ostrą fuzję ska i bośniackiego folkloru. Następnie na Rynku zabrzmiała mikstura dancehallu, surfu i orientalnych dźwięków (znakomite żydowskie i arabskie dialogi saksofonowo-klarnetowo-gitarowe!).
Obie grupy były bardzo widowiskowe, robiły na scenie znakomity show i miały świetny kontakt z publicznością. Odbiorcy, widząc i słysząc, że muzycy dają z siebie wszystko, odwzajemniali się posłusznością i wykonywali rozmaite polecenia artystów, np. unosili ręce i rytmicznie klaskali.
W sumie organizator Innych Brzmień 2010 zafundował nam ponad trzy godziny wyśmienitej rozrywki za darmo i zarazem możliwość poznania znakomitych zagranicznych zespołów, które nigdy wcześniej nie występowały w Lublinie.
Festiwal Inne Brzmienia 2010 (pełny program)