Choć wystąpi teatr, nie spodziewajcie się akcji i dialogów. Choć zaprezentuje się teatr tańca, nie liczcie na piękne pas.
Butoh to najdziwniejszy taniec świata, nie licząc headbangingu metalowców. Wywodząca się z Japonii forma artystycznego ruchu jest czymś w rodzaju psychofizycznej medytacji. Nie chodzi tu o opowiadanie jakiejś fabuły, ale o znalezienie relacji ze sobą, ze światem, o przekaz emocji.
Wyobraź sobie zawodnika jujutsu trenującego na dworze w kimonie przy 20-stopniowym mrozie. Człowiek zamiast tłustym kremem posmarował twarz kremem do golenia, a zamiast energetyzera zaaplikował sobie LSD. I masz wstępny obraz tego, co jak prezentuje się na scenie tancerz butoh.
Artyści tacy mają nie tylko potrzebę medytacji, ale także ambicje komunikowania publiczności emocji na zadany temat. Nieźle wychodzi to lubelskiemu Teatrowi Maat Projekt.
Trupa Tomasza Bazana w sobotę (17.01) w Centrum Kultury w Lublinie pochwali się nowym spektaklem, w którym posługuje się sposobami prowadzenia ciała wykorzystywanymi w butoh i tańcu intuitywnym. Jakby było mało niecodziennych środków ekspresji, ruch aktorów jest inspirowany późną twórczością Francisa Bacona i charakterystyczną dla tego okresu jego malarstwa drgającą i zmienną linią.
Spektakl jest zatytułowany "My (Requiem)”. Składa się z kilku części. Ich tytuły odnoszą się do wydarzeń zapamiętanych przez artystów z okresu dzieciństwa i młodości: "Jadą goście”, "Wigilia”, "Kiedyś uda się uciec”, "Gołębie”. Jak mówią, te słowa stanowią całkowicie o istocie widowiska - w nich należy upatrywać całego sensu i wieloznaczeń.
Reżyseria, choreografia, koncepcja przestrzeni: Tomasz Bazan. Muzyka: Marcin Janus. Realizacja światła: Agnieszka Gronek. Taniec: Tomasz Bazan, Barbara Bujakowska, Justyna Jasłowska, Kinga Boruń.
Początek przedstawienia o godz. 19. Po spektaklu odbędzie się projekcja filmu dokumentalnego o Kazuo Ohno, jednym z pionierów butoh i jednym z jego największych mistrzów.
Bilety - normalne po 20 zł, studenckie po 10 zł - do kupienia w kasie Centrum Kultury, ul. Peowiaków 12.