Do końca września będzie trwała kontrola Ministerstwa Obrony Narodowej w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. Według portalu radioZET.pl jest to odpowiedź na skargi wysłane do resortu przez grupę pracowników jednostki, zarzucających swojemu dyrektorowi mobbing i nepotyzm.
Jak potwierdziliśmy w Muzeum Sił Powietrznych, kontrola faktycznie ma obecnie miejsce. Dziennikarze portalu powołują się na anonimowe doniesienia pod adresem dyrektora Pawła Pawłowskiego. Jak czytamy, przykładem krytykowanego zachowania było m.in. tworzenie nerwowej atmosfery, nieustające uwagi, dyscyplinujące notatki, telefony o nietypowych porach, a nawet utworzenie stanowiska specjalnie dla swojej "konkubiny".
Tym stanowiskiem według medialnych doniesień, miał być "kierownik działu marketingu i wydawnictw". Działem tym w Dęblinie kieruje obecnie Malwina Markiewicz. Zapytaliśmy ją o komentarz.
– To są pomówienia, które nie mają nic wspólnego z prawdą. W naszym muzeum utworzono wiele nowych stanowisk, w tym moje. Z dyrektorem łączy mnie tylko to, że pracujemy razem. Ja z pewnością tak tego nie zostawię. Będę domagała się sprostowania – zapowiada nasza rozmówczyni. – Bardzo mi przykro, że na chwilę przed obchodami jubileuszu naszego muzeum (uroczystości odbędą się w najbliższy czwartek – przyp. red.), do czego wszyscy się obecnie przygotowujemy, dostajemy taki "prezent" od swoich kolegów - dodaje.
Inny z naszych rozmówców ocenia, że zarzuty wobec dyrektora są zmyślone. – Nawet nie warto się tym zajmować. W naszym muzeum na prawdę nie dzieje się nic złego – zapewnia.
Sam dyrektor instytucji rozmawiać z nami nie chciał. – Nie jestem upoważniony do udzielania wywiadów związanych z funkcjonowaniem muzeum. Mogę powiedzieć tylko, że jestem zaskoczony tymi pytaniami – uciął Paweł Pawłowski.