O dywanie sprzedawcy mówią, że jest to produkt bez wad, co najwyżej może być tylko, źle dobrany do pomieszczenia. Dlatego też kupno dywanu nie jest rzeczą łatwą. Sprawę wbrew pozorom utrudnia również bogata oferta. Producenci prześcigają się w tworzeniu nowych wzorów, kolorystyki i poprawie jakości. Sprawy nie ułatwiają także producenci podłóg, których parkiety i panele są coraz bardziej efektowne. Można wręcz powiedzieć, że odnieśli nawet pewien sukces, ponieważ coraz mniej ludzi kupuje duże, przykrywające całe pomieszczenie dywany. Więcej natomiast sprzedaje się mniejszych egzemplarzy, które mają być tylko wyróżnikiem na tle pięknej, naturalnej podłogi.
Uznaniem ze względu na specyficzną budowę włókna, jak również właściwości cieszą się dywany z wełny nowozedlandzkiej. Mają również swoich licznych amatorów mimo, że są sporo droższe, naturalne ręcznie tkane kobierce z Indii i Chin.
Dywany z tworzyw sztucznych są bardzo dobrą alternatywą dla większości małych, zagęszczonych mieszkań. Poza wyglądem, który nie odbiega od wersji wełnianych, potrafią one wytrzymać duże natężenie ruchu, są odporne na plamy i chemikalia, nie wchłaniają wilgoci, a jednocześnie są łatwe w pielęgnacji.
Wiele z zalet syntetycznych dywanów przejęły ich wykładzinowe odpowiedniki, które są również produkowane z tych samych materiałów. Nowoczesna technika pozwoliła na uzyskanie przez te wyroby miękkiej, trwałej powierzchni. Wzornictwo i kolorystyka wykładzin dywanowych zadowala gusta najbardziej wybrednych klientów. Dobra jakość sprawia, że jednakowo zachowują się one zarówno w pokoju dziecinnym, salonie czy przedpokoju. Jan Kasprzak