– Jestem przeciwny tworzeniu miejskich gett. Mamy już taki przykład przy ul. Metalurgicznej i sadzę, że lepiej takich sytuacji nie powtarzać. To było nieporozumienie – mówi Kazimierz Widysiewicz, prezes PTM Oddział Lublin.
Coraz trudniejsza sytuacja materialna wielu mieszkańców sprawia, że w spółdzielniach mieszkaniowych, w których mieszka ok. 70 proc lublinian, wielu lokatorów zalega z opłatami czynszowymi. Oni też mogą zasilić kolejki ubiegających się o mieszkania socjalne.
– Może warto dokonywać zamian. Osoby, które mają większe mieszkania i zadłużenia mogą przejść do lokalu mniejszego bez finansowych zaległości. Ich długi przejmie następca. Przerabialiśmy to już w naszej spółdzielni i zdawało to egzamin – stwierdził Mirosław Osiński, prezes SM Czechów.
– Jako firma możemy wybudować i przekazać dla miasta 20 bardzo tanich mieszkań i sadzę, że może to uczynić większość firm developerskich. Jednak to nie jest rozwiązanie problemu. Na terenie Lublina spotkać można tanie miejskie place, które można zagospodarować i zacząć realizować plany mieszkaniowe – zauważa Zbigniew Gołąb z Lubelskiej Giełdy Nieruchomości.
W ubiegłym tygodniu odbyło się pierwsze robocze posiedzenie zespołu konsultacyjnego ds. mieszkalnictwa powołanego przy Polskim Towarzystwie Mieszkaniowym Oddział Lublin. Wybrano jego władze oraz dyskutowano nad możliwościami pozyskania lokali socjalnych dla miasta. Przewodniczącym został Kazimierz Widysiewicz i wspierać go będą Ryszard Burski prezes SM Czuby, Beata Gorajek z Banku Zachodniego oraz Zbigniew Gołąb firma LGN. W pracach zespołu uczestniczy także przedstawiciel naszej redakcji.
Pomysł powołania zespołu zrodził się podczas styczniowej konferencji poświęconej rynkowi nieruchomości w Lublinie. Spotkał się z dużą przychylnością prezydentów: Janusza Mazurka i Antoniego Chrzonstowskiego, którzy poparli inicjatywę zebranych, wzięli udział w pierwszym posiedzeniu oraz jak zapewniali, że będą wykorzystywać sugestie zespołu w miejskiej polityce mieszkaniowej. (e)