Zaproponowanie nowego stopnia awansu zawodowego dla nauczycieli zapowiedziała minister edukacji Anna Zalewska. Miałby to być przedostatni, najwyższy stopień awansu.
Szefowa MEN poinformowała, że wystąpiła do przewodniczącego Rady Dialogu Społecznego, którym jest Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, by rozpocząć rozmowy na temat wynagrodzeń nauczycieli, które zależą m.in. od stopnia awansu zawodowego.
Zapowiedziała, że 27 czerwca w Toruniu podczas podsumowania debaty pod hasłem: „Uczeń–rodzic–nauczyciel. Dobra zmiana” będzie proponować nowy stopień awansu zawodowego nauczycieli. Jak zaznaczyła, „jeden na razie, może trzeba będzie pomyśleć o drugim”.
– Na razie mamy jeden – mówiący o stopniu doktora w zawodzie lub innowacji. Będziemy chcieli razem ze związkami ustalić, co to jest innowacja, bo to jest najbardziej zbanalizowane słowo w przestrzeni – powiedziała, pytana przez dziennikarzy o szczegóły. Wyjaśniła, że miałby to być piąty stopień awansu po: nauczycielu stażyście, kontraktowym, mianowanym i dyplomowanym, a przed honorowym tytułem profesora oświaty. Wraz z nim wiązałaby się podwyżka miesięcznych wynagrodzeń nauczyciela.
Obecne stopnie awansu zawodowego wprowadzone zostały wraz z reformą systemu oświaty w 2000 r. Według danych MEN z października ub.r., ponad połowa z nauczycieli, czyli 335,5 tys. osób, osiągnęła już najwyższy przewidziany w ustawie Karta nauczyciela stopień awansu zawodowego, czyli nauczyciela dyplomowanego. Nauczycieli mianowanych jest 174,4 tys., nauczycieli kontraktowych – 104,7 tys. Najmniej jest nauczycieli stażystów, czyli rozpoczynających pracę w zawodzie – 55,8 tys.