Rozmowa z Magdaleną Milanowską-Piturą z Regionalnego Wydziału Monitoringu Środowiska w Lublinie.
• Październik to okres, w którym tradycyjnie zaczynają docierać do nas informacje o złym stanie powietrza. Jak to wygląda w tej chwili?
– W tym momencie akurat wartości są niskie. Dopuszczalna norma średniodobowa pyłu PM10 wynosi 50 µg/m3 (mikrogramów na metr sześcienny - przyp. aut.). Wartości z ostatnich dni na terenie województwa lubelskiego utrzymywały się na poziomie średnio ok. 20-30 µg/m3 na dobę.
• Ale jeszcze niedawno te normy były przekraczane kilkukrotnie.
– Wysokie wartości notowaliśmy około tygodnia temu, gdzie została przekroczona średniodobowa norma.
• Z czego to wynika? Tydzień temu było cieplej, więc teoretycznie powinno być lepiej.
– Wysokie stężenia pyłu zawieszonego w powietrzu są wynikiem niesprzyjających warunków meteorologicznych, jak brak wiatru czy opadów i powiązanej z nimi emisji ze źródeł komunalnych. Chodzi o indywidualne kotły grzewcze czy kominki. Teraz temperatury są niższe, ale występuje wiatr i opady, dlatego te wartości się zmniejszyły.
• Co w największym stopniu ma wpływ na zanieczyszczenia?
– Poza warunkami meteorologicznymi, największy wpływ ma trwający sezon grzewczy i to, czym ludzie palą w piecach. Chodzi o paliwa niewiadomego pochodzenia. W nieco mniejszym stopniu do zanieczyszczeń przyczynia się emisja spalin czy działalność przemysłu.