Niezła historia, piękne widoki i nowe pomysły. I trochę za dużo dodatkowych aktywności. Dziś premiera gry Assassin's Creed Odyssey.
Ubisoft w najnowszej odsłonie swojej sagi o skrytobójcach podąża ścieżką wyznaczoną przez Assassin's Creed Origins.
Najważniejsze nowe rozwiązania z tej wydanej rok temu gry (system walki, rozwój i poziom bohatera, zadania poboczne) zostały usprawnione czy rozbudowane względem poprzedniczki, a całość zaadaptowana do nowych czasów i bohaterów.
Zamiast starożytnego Egiptu i piramid tym razem jest Grecja i Sparta w czasach Wielkiej Wojny Peloponeskiej.
Zamiast Bayeka: spartanka Kassandra lub spartiata Alexios (do wyboru na początku rozgrywki). I trzeba przyznać, że scenarzyści stworzyli całkiem ciekawe postacie.
Zresztą wspomniani scenarzyści mieli znacznie więcej roboty niż przy wcześniejszych odsłonach: po raz pierwszy w serii możemy wybierać kwestie dialogowe. Dodaje to grze głębi, a nasze wybory mają też mieć na dalszy przebieg przygody.
Tym sposobem seria coraz bardziej zbliża się do gatunku RPG. Tym bardziej, że rozbudowaniu uległ również schemat rozwoju bohatera.
A do poziomu bohatera - podobnie jak w Origins - są uzależnione nasze postępy w grze. Poszczególne lokacje w grze są odpowiednio opisane. Bohater na poziomie na przykład 10 w lokacji przeznaczonej na poziom 15 długo nie pożyje. To oznacza, że musimy zdobyć odpowiednio dużo doświadczenia.
Zadania głównego wątku do tego nie wystarczą; że musimy zając się zadaniami pobocznymi i innymi aktywnościami. Tu wkrada się nieco znużenia i powtarzalności.
Poza głównym wątkiem fabularnym i rozwojem naszej postaci, Assassin's Creed Oddysey stawia na walkę i eksploracja. Ta pierwsza jest jak zawsze widowiska i chyba bardziej przemyślana niż w Origins. A ta druga to przede wszystkim uczta dla oczu. Gra jest olbrzymia (największa w historii serii): to 20 wysp pełnych pięknych widoków i cudów starożytnej architektury.
Pierwsza z brzegu wioska może sprawić, że zatrzymamy się na chwilę, by popatrzeć na codzienną krzątaninę mieszkańców. A większe miasta - na czele z Atenami - oferują znacznie więcej atrakcji.
Nie sposób twórcom odmówić talentu do budowania wielkich światów. Ani dbałości o detale.
Nie brakuje też zagadek, lochów, leśnych ostępów, jaskiń... Więcej też dzieje się na wodzie, gdzie - niczym w Black Flag - czekają na nas morskie potyczki.
Gra Assassin's Creed Odyssey jest już dostępna na PC, PlayStation 4 i Xbox One (wszędzie znajdziemy polską, kinową wersję językową). Zdążyła też zebrać już sporo recenzji
Głównie dobrych i bardzo dobrych: w serwisie metacritic.com średnia ocen to 87 na 100 (wersja Xbox One) i 84 na 100 (Play-Station 4).