Rok 2118. Ziemia została niemal doszczętnie zniszczona przez ogromne roje dronów obcych. Ale ludziom udało się znaleźć sposób na przejęcie kontroli nad dronami. Dziś premiera gry Drone Swarm.
Drone Swarm, jak mówią twórcy ze stillalive studios to gra strategiczno-przygodowa, w której na rubieżach galaktyki dowidzimy rojem 32 tysięcy dronów i walczymy z Obcymi.
Wszystko zaczęło się we wspomnianym 2118 roku. Garstka ocalałych ludzi odkryła sposób, aby przejąć kontrolę nad dronami i zatrzymać atak obcych. To jednak nie wystarczyło: statek Argo został wysłany na niebezpieczną misję w poszukiwaniu Nowej Ziemi. I tu pojawia się nasz bohater, kapitan Carter.
Statek jest "uzbrojony" w rój 32 000 dronów, dzięki któremu będziemy mogli odpierać ataki obcej floty. Będziemy tez mogli doskonalić własną taktykę i szykować się na różne niespodzianki ze strony przeciwnika.
Twórcy gry podkreślają, że Drone Swarm to nie tylko intensywne bitwy kosmiczne, ale też fabuła. Wszechświat i historia Drone Swarm to wynik współpracy 451 Media z Nowego Jorku i studia stillalive. 451 Media, której współzałożycielem jest reżyser Michael Bay, opublikuje komiksy Drone Swarm.
Gra Drone Swarm - w polskiej wersji językowej - debiutuje dziś na Steamie. Edycja standardowa kosztuje 19,99 euro, a edycja deluxe: 24,99 euro. Tu dostaniemy dwa ulepszenia dla statku-matki, oficjalny cyfrowy komiks i ścieżkę dźwiękową.