Powrót do Lost Heaven po 18 latach. Jak tym razem poradzi sobie Tommy Angelo? Wygląda na to, ze całkiem nieźle. Dziś premiera gry Mafia: Edycja Ostateczna.
Dawno, dawno temu... a dokładnie w 2002 roku ukazała się gra Mafia: The City of Lost Heaven. Czeskie studio Illusion Softworks ze scenarzystą Danielem Vavrą zrobiło tu doskonałą robotę. Gra czerpała z klasyków kina gangsterskiego i mafijnego, miasto robiło w swoim czasie świetne wrażenie, a dbałość twórców o detale i wierność historycznym realiom robi wrażenie i dziś.
Akcja gry przenosiła nas do tytułowego miasta Lost Heaven w czasach prohibicji, gdzie wcielaliśmy się w Tommy'ego Angelo. Tommy był taksówkarzem, ale dość szybko dyspozytornię zmienił na członkowstwo w zorganizowanej grupie przestępczej.
18 lat w branży gier to szmat czasu. Dzisiejszym graczom - głównie przez oprawę graficzną - trudno docenić taką grę. Tu z pomocą przychodzi Mafia: Edycja Ostateczna (to część zestawu Mafia: Trylogia, w którym znajdziemy także pełne wydanie części trzeciej i remaster części drugiej. Wszystkie pozycje można też kupić osobno).
Za remake odpowiada studio Hangar 13, autorzy raczej dość chłodno przyjętej gry Mafia III. Ale wygląda na to, że tym razem poradzili sobie lepiej.
Gra została przeniesiona na nowy silnik graficzny (znany właśnie z Mafia III). Twórcy wprowadzili też sporo unowocześnień nie tylko w oprawie wizualnej. Są nowe elementy fabularne, odświeżony scenariusz, zupełnie nowe przerywniki filmowe oraz na nowo nagrane dialogi aktorów.
Do tego dochodzi ponownie nagraną ścieżką dźwiękową z udziałem orkiestry i ponad 30 utworów skomponowanych przez takich legendarnych artystów jak Duke Ellington czy Cab Calloway.
Pierwsze recenzje są dobre. W serwisie metacritic.com - w zależności od platformy - średnia ocen waha się od 76 do 82 na 100. Na Steamie gra doczekała się też 710 opinii graczy: 87 z nich jest pozytywna.