Gra ukaże się dopiero w maju, ale już teraz bije rekordy sprzedaży. A z każdą nową informacją oczekiwania graczy rosną. Nic dziwnego: sami twórcy twierdzą, że to ma być jedna z najlepszych gier na świecie.
Ten – nazwany ostatecznie RED Engine – robi spore wrażenie. Twórcy chętnie o nim opowiadają i tłumaczą, że to silnik stworzony specjalnie do gier RPG. Że dzięki niemu mogą zrobić w grze wszystko, co sobie wymyślili. Zresztą zobaczcie sami:
Fragmenty rozrywki, które studio już pokazało, też robią wrażenie. I to nie tylko pod względem graficznym. Główna zmiana dotyczy samego stylu rozrywki. Nasz Wiedźmin zdobył sporo nowych umiejętności. Dość powiedzieć, że... może się skradać. Znacznie też podszkolił się w walce wręcz i bronią białą.
To jednak tylko miłe dodatki do tego, co w grze ma być najważniejsze: fabuły i głównych mechanizmów gry. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że gra wciąż będzie poważna i pełna szarości. Nie będzie łatwych podziałów na dobrych i złych, ani łatwych wyborów. Co nie mniej ważne, wybory, które podejmiemy w trakcie zabawy będą miały znacznie większy wpływ na świat gry.
Te obietnice twórców – i dobre wspomnienie o pierwszej części – wystarczyło, by na pół roku przed premiera już ponad 6 tysięcy osób zamówiło edycję kolekcjonerską gry za spore pieniądze.
Więcej o grze przeczytacie TUTAJ.