Stopy procentowe przestały rosnąć i na rynku nieruchomości coś drgnęło. Ale nadal ofert mieszkań na sprzedaż jest więcej niż kupujących. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w miastach powiatowych dawnego województwa zamojskiego. Wiemy, gdzie jest najtaniej, gdzie najdrożej, a gdzie mieszkania schodzą najszybciej.
W Biłgoraju ceny mieszkań na rynku wtórnym zaczynają się mniej więcej od 5,5, a dochodzą do 7 tys. zł. Jest w czym wybierać, ale nabywców w nadmiarze nie ma.
– Dobrze sprzedają się w tej chwili raczej działki budowlane – mówi Magda Czub z Kancelarii Furmanek Nieruchomości. Przyznaje jednak, że tych w samym mieście za dużo już nie ma. Zdecydowanie łatwiej jest znaleźć grunt w odległości kilku kilometrów od Biłgoraja.
Mieszkania czekają w Biłgoraju
– Coś się sprzedaje. Tak bym to określił. Ale do sytuacji sprzed kilku lat jest na pewno daleko – ocenia Maciej Maksymiuk z biura Maximum Nieruchomości. Nie widzi większej różnicy między popytem na mieszkania z rynku wtórnego a tym na nowe, które powstają w Biłgoraju między innymi na ul. Relaksowej, Komorowskiego, Kuźmińskiego, Moniuszki czy Poprzecznej.
Ta ostatnia inwestycja powinna się zakończyć w ostatnim kwartale tego roku.
W czteropiętrowym nowym bloku z lokalami usługowymi na parterze, na wyższych kondygnacjach powstanie ok. 40 mieszkań. Sporo jest jeszcze wolnych.
– Zostało nam kilka lokali ok. 40-metrowych, no i oczywiście większe o powierzchni mniej więcej 60 metrów kwadratowych – mówi Magdalena Nizio z firmy Invest Ryt, która realizuje inwestycję.
Ceny w tej lokalizacji zaczynają się od 7,5, a dochodzą do ok. 8 tys. zł za m.kw.
A to oczywiście za stan deweloperski, więc właściciele będą musieli jeszcze wydać sporo pieniędzy, zanim do swoich mieszkań się wprowadzą.
Ożywienie w Tomaszowie Lubelskim
W Tomaszowie Lubelskim stawki za lokale na rynku wtórnym są porównywalne z biłgorajskimi. Ale generalnie sytuacja wydaje się wyglądać nieco inaczej.
– Zdecydowane ożywienie obserwujemy od jakiegoś miesiąca – mówi Rafał Pańczyna z Tomaszowskiego Biura Nieruchomości. Jego zdaniem rynek mieszkaniowy w tym mieście jest w rozkwicie.
Uważa, że to za sprawą tego, że miasto, a także otaczająca je gmina Tomaszów Lubelski się rozwijają.
– Są miejsca pracy, będą powstawać nowe m.in. w strefie ekonomicznej, więc ludzie szukają dla siebie mieszkań. Obserwujemy też, że do miasta zaczynają się przeprowadzać osoby, które wcześniej miały domy i prowadziły gospodarstwach na terenach wiejskich naszego powiatu – dodaje Rafał Pańczyna.
W samym Tomaszowie powstają w tej chwili nowe osiedla bloków m.in. na ul. Ordynackiej, gdzie do użytku oddanych zostanie za jakiś czas ok. 200 mieszkań, na finiszu jest inwestycja przy Wyszyńskiego. Spore osiedle domów jednorodzinnych rośnie też na ul. Szopena.
– Zainteresowanie jest duże. W tym momencie klienci robią już rezerwacje, a na sfinalizowanie transakcji czekają do lipca, bo wtedy ma wejść w życie rządowy program z dopłatami do kredytów – tłumaczy Pańczyna. Ceny mieszkań nowych, przekazywanych właścicielom w stanie deweloperskim to w tej chwili w Tomaszowie Lub. ok. 6,8 tys. zł za metr kwadratowy.
Tanie „perełki” w Hrubieszowie
Zdecydowanie taniej jest w Hrubieszowie. Tu ceny mieszkań używanych zaczynają się nawet od 3,5 tys. zł za metr. Ale popyt jest średni. Problemem wciąż pozostaje uzyskanie kredytu, a później konieczność jego spłaty i wysokich miesięcznych rat.
– Nadal zdarzają się jeszcze klienci gotówkowi, z tym, że oni oczywiście są raczej zainteresowani mieszkaniami małymi – mówi Sylwia Wasyluk z biura Północ Nieruchomości. Ostatnio udało jej się sfinalizować sprzedaż 47-metrowego mieszkania w bardzo dobrym stanie, świeżo po gruntownym remoncie. Cena była dobra, bo nabywca zapłacił trochę ponad 200 tys. zł.
Okazuje się, że zdarzają się również prawdziwe perełki.
– Mam właśnie kawalerkę, to 24 metry, ale cena jest wyjątkowa, bo ledwie 42 tys. zł.
Z tym, że lokal jest oczywiście do generalnego remontu – zachwala. Podkreśla jednak, że za podobne mieszkanie w bloku, w zbliżonym standardzie, również z koniecznością doinwestowania w trakcie remontu trzeba byłoby w Hrubieszowie zapłacić już ok. 150 tys. zł.
W lutym przyszłego roku swoją mieszkaniową inwestycję w Hrubieszowie przy ul. Różanej zakończy Pracownia Projektowa Wimar z Tomaszowa Lubelskiego. Powstaje tam trzykondygnacyjny blok z 24 mieszkaniami, parterem przeznaczonym pod usługi i podziemnymi garażami.
– W naszym budynku będzie też winda, pierwsza w Hrubieszowie.
No i komórki lokatorskie będą na piętrach, więc nikt nie będzie musiał schodzić do piwnicy – podkreśla Sebastian Mazur z Wimaru. Na zainteresowanie nie narzeka. Wolnych ma już tylko kilka mieszkań. Cena za metr to od 6,5 do 6,6 tys. zł.
W Zamościu sporo się buduje
Bogatą ofertę mieszkań z rynku wtórnego mają wszystkie działające w Zamościu biura nieruchomości. Sporo ogłoszeń sprzedaży bezpośrednio od właścicieli można też znaleźć w internecie. Ceny są podobne do tych w Biłgoraju czy Tomaszowie, ale zdarzają się też oferty dużo droższe, przekraczające 8, a nawet 10 tys. zł za metr kw. Te dotyczą jednak mieszkań wyposażonych i wykończonych w wysokim standardzie.
Poza tym w Zamościu trwa kilka budów.
Dość zaawansowana jest m.in. ta przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Inwestycję realizuje lubelska Wikana. Na początek powstaje blok ze 140 mieszkaniami. Ma być gotowy w maju przyszłego roku. Do wzięcia są w nim nadal zwłaszcza mieszkania położone na parterze, a jeśli na wyższych kondygnacjach, to te o dużej powierzchni. Ceny zaczynają się od 6,9 tys. zł za metr. Tymczasem deweloper już przymierza się do postawienia na działce, gdzie kiedyś stała Delia, kolejnych budynków.
Na nabywców czekają też m.in. nowe mieszkania na osiedlu przy ul. Lipskiej, zarówno w bloku oddanym już do użytku, ale również w czwartym budowanym tu przez spółkę PR-BUD.
Te inwestycje to dwie z kilku, na które zgodę w ramach ustawy lex deweloper dała Rada Miasta Zamość. Inwestorzy występowali o ustaleniu lokalizacji mieszkaniowej, bo zamierzali budować na terenach, które w planie zagospodarowania przestrzennego nie zostały przeznaczone pod zabudowę wielorodzinną. Zielone światło radni dali deweloperom posiadającym grunty również na Fabrycznej, Kresowej, Wiejskiej i Młyńskiej, a w tym roku również na ul. Piłsudskiego. Tylko część z tych budów ruszyła. Np. Zamojska Dyrekcja Inwestycji, która przy ul. Kresowej planowała postawić trzy bloki ze 168 mieszkaniami i lokalami usługowymi wciąż jest w fazie kompletowania dokumentacji.
Instalacje i pompy
Natomiast niebawem ze swoją kolejną inwestycją ruszy zamojska firma Lege-Artis, która przy ul. Młyńskiej przez lata budowała bloki, ostatnio również szeregowce (dwa gotowe mieszkania ok. 60-metrowe w cenie 550 tys. zł są tam nadal do kupienia), a teraz ma stawiać kolejne domki w zabudowie szeregowej. W tym tygodniu wydane już zostało pozwolenie na budowę.
– To będą dwa segmenty, w sumie 10 domków, a w każdym dwa lokale: mniejszy na parterze z ogródkiem, a większy z poddaszem na piętrze – informuje Marek Łoś, właściciel Lege-Artis. Można już robić rezerwacje, a klucze do odbioru będą w 2025 roku.
Średnia cena za metr jest przewidywana na poziomie 6,5 tys. zł.
Preferowani będą nabywcy, którzy zdecydują się na kupno całego domku. Ta oferta przygotowana została bowiem z myślą o wielopokoleniowych rodzinach, w których na przykład seniorzy zajmowali by dół, a młodsi górę.
– Ale to też dobra opcja dla osób, które np. na parterze chciałyby prowadzić działalność gospodarczą albo wynajmować powierzchnię na usługi, zaś na górze mieszkać – wyjaśnia inwestor. Podkreśla też, że jego nowa inwestycja jest ekologiczna i energooszczędnia, bo domki będą miały instalacje fotowoltaiczne i pompy ciepła.