Mieszkańcy Zamościa zdziwieni, że nie można wejść do mieszkania by sprawdzić meldunki lokatorów. I tym, że miasto nie może wprowadzić zakazu używania plastikowych opakowań na rzecz powrotu do śmietany w szklanych butelkach. Ponad dwie godziny trwało pierwsze spotkanie zorganizowane w ramach konsultacji społecznych. Maraton poświęcony wyborowi metody naliczania opłaty za odpady potrwa do 22 lutego.
Konsultacje na szesnastu osiedlach, to efekt wniosku jaki złożyli radni na ostatniej, styczniowej sesji. Wcześniej zdjęli z porządku obrad projekty, które miały przynieść mieszkańcom spore podwyżki już od 1 kwietnia a od nowego roku zmianę obowiązującego teraz sposobu naliczania opłat.
Władze miasta chcą by naliczanie od osoby zastąpić wiążąc wysokość rachunku za gospodarowanie odpadami w mieście z ilością zużytej wody. Proponowana stawka to 10 zł za metr sześcienny kranówki.
Kolejna sesja na której wrócą projekty uchwał dotyczących gospodarki odpadami w Zamościu będzie 24 lutego, po zakończeniu konsultacji społecznych.
W środę jako pierwsi spotkali się mieszkańcy osiedla Orzeszkowej-Reymonta. Frekwencja był spora, świetlica przy ul. Orzeszkowej ledwie pomieściła około setkę zainteresowanych.
Zebrania w kolejnych osiedlach – czwartek Majdan, piątek Partyzantów i dalej w/g harmonogramu – zapewne będą wyglądały tak samo. Po sprawozdaniu z działalności zarządu osiedla przedstawiciel władz miasta przedstawia infografiki pokazujące jak przez ostatnie lata drożały śmieci i na jakie koszty nie ma wpływu miasto. Potem przedstawiciel Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM opowiada o zasadach segregacji odpadów.
Ankieta którą dostają zebrani, wymaga od nich opowiedzenia się za jedną z czterech metod naliczania opłaty za wywóz śmieci.
Do wyboru jest system „od osoby”, który działa w Zamościu od 2012 roku; „od gospodarstwa domowego” które są podzielone w zależności od osób je tworzące; „od powierzchni lokalu mieszkalnego” i forsowany przez miasto „od zużycia wody”.
Przy wybranej metodzie ankietowany ma podać kwotę jaką może/chce płacić za odbiór śmieci co miesiąc.
– Z rozmów z mieszkańcami wynika, że większość z nich krytykuje pomysł zmiany zasad naliczania opłat za śmieci i ustalanie stawki w powiązaniu ze zużyciem wody. Nawet niektórzy się irytują i proponują liczenie od ilości okien albo krawatów. Ale problem jest – mówił przed spotkaniem Jerzy Nizioł, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej im. Waleriana Łukasińskiego w Zamościu.
Władze Zamościa chcą powiązać śmieci z wodą, bo uważają, że to pozwoli na precyzyjniejsze ściąganie opłat. Teraz w systemie brakuje ponad jedenaście tysięcy osób. Nie złożyły deklaracji, nie płacą ale wyrzucają śmieci.
Z burzliwej dyskusji wynikało, że mieszkańcy są nawet w stanie zrezygnować ze swobód obywatelskich. Pojawiły się pomysły powrotu do obowiązkowego meldunku i kontrolerów chodzących od mieszkania do mieszkania, wyłapujących osoby, które się od tego uchylają. Chyba nie wszyscy uwierzyli Piotrowi Zającowi, zastępcy prezydenta i prezesowi Niziołowi, którzy tłumaczyli, że nie ma przepisów pozwalających na takie działania. Nawet w takim celu jak uszczelnienie systemu opłat za śmieci.
Zebrani nie mogli też zrozumieć dlaczego miasto a nawet władze w Warszawie nie wprowadzą zakazu używania plastikowych opakowań. – Było ciężko, ale nadal mogę nosić butelki ze śmietaną i słoiki. Zwrotne butelki szklane rozwiążą sprawę. Zostanie bio, które nie jest złe i makulatura – sugerowała jedna z pań przy aprobacie słuchaczy.
Pytania z sali padały od szczegółowych, dotyczących fatalnej konstrukcji pojemników, których klapy są tak ciężkie, że nie sposób sobie z nimi poradzić, przez narzekania, że śmietniki są źle usytuowane i kuszą osoby podrzucające odpady. Przez wątpliwości, co zrobiły władze miasta by ograniczyć koszty jakie generują miejskie spółki i czy miasto zrobiło audyt szacując ile kosztuje w Zamościu gospodarka odpadami. Po zdziwienie dlaczego mieszkańcy dostają w ankiecie cztery propozycje do wyboru, kiedy radni w projekcie uchwały mają dwie.
Kto nie może iść na spotkanie na swoim osiedlu, może uwagi zgłosić telefonicznie. Zbiera je inspektor w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM. Wystarczy zadzwonić: (084) 677 24 31 lub (084) 677 04 18.
– Osoby, które obserwowały sesję i wiedziały, że szykują się konsultacje dzwoniły już następnego dnia. Ale to były pojedyncze telefony. Dziś było ich może 5 czy 6. To nie jest lawina. Myślę, że najwięcej osób będzie się wypowiadało na spotkaniach – mówił w środę wczesnym popołudniem Jacek Bełz, inspektor w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM Zamość. – Są głosy za naliczaniem od osoby, są przeciwnicy takiego rozwiązania. Zaledwie jedna pani odniosła się do kwoty, powiedziała, że jej zdaniem stawka za odbiór odpadów może wynosić najwyżej 25 zł od osoby – dodaje inspektor, który na opinie czeka od 7. 30 do 15.30.