Protestujący mieszkańcy dopięli swego. Ratusz nie zgodzi się na przebudowę „starego Empiku” przy ul. Grażyny. Miejscy planiści uznali, że opór społeczny jest zbyt duży, a konserwator zabytków sprzeciwił się ingerencji w architekturę osiedla.
Charakterystyczny, parterowy budynek przy ul. Grażyny 7 powstał w 1967 roku. Był siedzibą Klubu Międzynarodowej Prasy i Książki. Dzisiaj ta nieruchomość jest własnością prywatną, a jej przeznaczenie określa obowiązujący od 2002 roku plan zagospodarowania terenu uchwalony przez Radę Miasta.
Zgodnie z planem jest to obszar usług publicznych. Podstawowym przeznaczeniem nieruchomości jest oświata, kultura, zdrowie, opieka społeczna, administracja publiczna, finanse, ubezpieczenia, kult religijny, centra wystawiennicze, itp.
To nie wystarcza właścicielowi nieruchomości.
W maju 2018 r. poprosił o zmianę planu zagospodarowania umożliwiającą postawienie obiektu usługowego, na którego wyższych kondygnacjach mogłyby powstać mieszkania, zajmujące do 30 proc. obiektu. Planiści uznali, że to zły pomysł, bo zagęszczanie zabudowy mieszkaniowej pogorszyłoby warunki życia sąsiadom.
Po roku inwestor zgłosił się do Ratusza z kolejnym wnioskiem o zmianę planu zagospodarowania. Tym razem poprosił o dopuszczenie tutaj usług komercyjnych. Wtedy planiści uznali, że można to przemyśleć.
– Dopuszczenie szerszego katalogu usług na nieruchomości umożliwi racjonalne wykorzystanie działki – skwitował miejski Wydział Planowania. Podobnie do sprawy podeszła Rada Miasta i przyjęła uchwałę rozpoczynającą prace nad zmianą planu.
W obronie „starego Empiku” stanęli mieszkańcy osiedla i Rada Dzielnicy Rury.
– Chcielibyśmy, żeby budynek zachował obecną formę, żeby wrócić do takiego przeznaczenia obiektu, jakie było przed laty – przyznaje w rozmowie z nami Michał Zacz, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Rury. – Jednym z założeń zmiany planu był dojazd od ul. Nowogródzkiej. Dla jej mieszkańców powodowałoby to spore utrudnienia. – Zagęszczanie starych osiedli, szczególnie w takich rejonach, miałoby bardzo negatywne skutki. Już teraz są dramatyczne problemy z parkowaniem, a nowa zabudowa tylko pogłębiłaby ten problem.
W obronie budynku stanął też wojewódzki konserwator zabytków, z którym miasto musi uzgadniać projekt nowego planu zagospodarowania. Konserwator odmówił takiego uzgodnienia. Stwierdził, że budynek przy ul. Grażyny 7 jest częścią „dokładnie przemyślanej koncepcji urbanistycznej”, a jego nadbudowa „może doprowadzić do zaburzenia kompozycji przestrzennej i charakteru zabudowy” oraz do „postępującej degradacji wartości architektonicznych i urbanistycznych modernistycznego osiedla”. Zdaniem konserwatora dopuszczalny byłby remont budynku, odtworzenie daszków i wymiana zniszczonych elementów oraz wykonanie piwnicy pod pawilonem.
Ostatecznie prezydent doszedł do wniosku, że nie ma szans na opracowanie takiej zmiany przeznaczenia terenu, która będzie możliwa do zaakceptowania przez wszystkie strony. Już na jutrzejszym posiedzeniu Rada Miasta ma głosować nad uchyleniem uchwały rozpoczynającej prace nad zmianą planu zagospodarowania. W efekcie właściciel nieruchomości będzie mógł z nią zrobić tylko to, na co pozwala obecny plan.