Miasto odzyskało w końcu lokal, w którym działała słynna kawiarnia Rynkowa. Niebawem zostanie ogłoszony przetarg, który wyłoni nowego najemcę.
- Bardzo cieszę się, że wreszcie mamy finał tej sprawy. Czekałem z niecierpliwością na ten dzień wielokrotnie analizując z prawnikami i kolejnymi komornikami przepisy oraz terminy wymagane przez prawo. Nie działały one niestety na korzyść gminy – przyznaje Artur Pomianowski, burmistrz Kazimierza Dolnego. - Przedłużały czas odzyskania naszej własności. Ten okres za nami i pozostaje mieć nadzieję, że szybko lokal znowu będzie miejscem odwiedzanym przez mieszkańców i turystów.
O tej sprawie pisaliśmy kilkakrotnie. Miasto miało problem z odzyskaniem lokalu po „Rynkowej” mimo wyroku sądowego. Gdy najemca przestał płacić czynsz, miasto wypowiedziało mu umowę z powodu dużych zaległości. Taka decyzja zapadła już w lipcu 2017 roku.
Ostatniego lata sąd orzekł, że najemca musi oddać lokal miastu, a jesienią wyrok stał się prawomocny. Mimo to nie przekazał kluczy do lokalu. Władze Kazimierza zwróciły się więc do komornika.
Jak zapewnia burmistrz, w czasie walki o odzyskanie lokalu spełniono wszystkie niezbędne warunki do przetargu. - Dzięki temu jest możliwe jego ogłoszenie bezpośrednio po zakończeniu działań komornika. Poleciłem pracownikom wszystko przygotować w taki sposób, aby było to możliwe zaraz po formalnym odzyskaniu lokalu – zaznacza Pomianowski i dodaje: Tak jak wielu mieszkańców, ja również liczę, że z tytułu najmu gmina będzie czerpać o wiele wyższe dochody niż miało to miejsce w przeszłości.