Już dziś rzesze kibiców mają demonstrować, żądając od władz miasta budowy nowego stadionu żużlowego. Od wczoraj wiadomo, kto może go zaprojektować. Koszty budowy mogą sięgnąć 200 mln zł. Spytaliśmy prezydenta, skąd weźmie takie pieniądze
Od wczoraj wiadomo, że nowy stadion może zaprojektować konsorcjum zawiązane przez poznańską pracownię Kavoo Invest oraz wrocławską spółkę Sybilski, Wesoły and Partners Constructions. Właśnie ten zespół został zaproszony przez Urząd Miasta do złożenia wstępnej oferty, na co ma czas do 5 lipca.
O kontrakt starały się jeszcze dwie inne firmy: warszawska LAP STUDIO oraz gliwicka An Archi Group. Ich wnioski zostały jednak odrzucone przez Ratusz. Uznał on, że firmy nie spełniały warunków dotyczących „dysponowania osobami posiadającymi odpowiednie doświadczenie zawodowe”.
Odrzuceni projektanci do poniedziałku mogli się od tego odwołać, ale się na to nie zdecydowali. – Nie złożyli w przewidzianym ustawowo terminie odwołania od tej decyzji – informuje Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza.
To oznacza, że w grze o kontrakt na projekt obiektu dla żużla zostaje tylko poznańsko-wrocławskie konsorcjum. Dodajmy, że wiodąca w nim spółka Kavoo Invest opracowała w 2019 r. koncepcję budowy nowego stadionu w miejscu starego, czyli przy Al. Zygmuntowskich.
Właśnie ta koncepcja ma być punktem wyjścia do projektowania żużlowego obiektu na części gruntów po Lubelskim Klubie Jeździeckim. To miejsce wskazała Rada Miasta, która na wniosek prezydenta zmieniła plan zagospodarowania tej części doliny rzeki Bystrzycy.
Wybór tego miejsca ostro skrytykowała Najwyższa Izba Kontroli. Uznała, że Urząd Miasta nie przeprowadził „analizy o charakterze przyrodniczym”, która rzetelnie oceniłaby skutki zmiany. Przypomniała, że badania z 2011 i 2019 roku wykazały zasadność zakazu zabudowy doliny Bystrzycy. NIK stwierdziła, że zapisy nowego planu „w sposób istotny” odbiegały od tego, co zapisano w studium przestrzennym, z którym plan musi być zgodny. Kontrolerzy wyliczyli też, że same parkingi towarzyszące stadionowi mogą zająć 4 ha.
Jeżeli miasto dogada się z konsorcjum i podpisze z nim umowę, architekci będą mieć 18 miesięcy na stworzenie projektów i pozostałej dokumentacji. Później będą zobowiązani do prowadzenia nadzorów autorskich nad budową, ale nie dłużej niż do końca 2026 r. To oznacza, że do tej pory stadion teoretycznie powinien być gotowy.
Chcą stadionu
Na obiekt z niecierpliwością czekają kibice lubelskiego żużla, którzy na dzisiaj zapowiedzieli dużą demonstrację na pl. Litewskim. Zwołuje ich tutaj Stowarzyszenie Kibiców Lubelskiego Żużla „Speedway Euphoria”.
– Czy masz już dość walki o bilety przed każdym meczem, czekania na kolejne działania w kierunku powstania nowego stadionu, konieczności przychodzenia na stadion dwie godziny przed meczem? Jeśli tak, to przyjdź na pl. Litewski – zachęca stowarzyszenie na Facebooku.
– Te protesty o tyle są nietrafione, że uruchomiliśmy formalne działania – komentuje prezydent Krzysztof Żuk. – My dzisiaj jesteśmy w procedurze zlecenia dokumentacji.
Planowany przez miasto „w pełni zadaszony obiekt sportowo-rekreacyjny z funkcją stadionu żużlowego” ma mieścić od 17 tys. do 20 tys. kibiców. Ma służyć głównie imprezom z takich dyscyplin jak żużel, supercross, karting, drifting, freestyle, motocross i miniżużel. Jego „funkcją uzupełniającą” mają być koncerty, widowiska artystyczne, mecze siatkówki, piłki ręcznej i koszykówki, „zawody i pokazy konne”, wystawy targi i konferencje.
Koszty budowy obiektu szacowane są obecnie na 180 mln do 200 mln zł. Skąd prezydent zamierza wziąć takie pieniądze?
– Dzisiaj, gdybyśmy chcieli to sfinansować, mamy deklarację jednego z banków o gotowości finansowania, ale nie chcemy zaczynać od takiego modelu – odpowiada Żuk. Finansowanie kredytem jeszcze bardziej zwiększyłoby dług miasta, który już dzisiaj wynosi 1,8 miliarda zł. Prezydent zapowiada, że będzie się starał zdobyć zewnętrzne fundusze na stadion.
– Najbardziej prawdopodobne źródło to środki rządowe, zarówno w rządowym Programie Inwestycji Strategicznych, jak i u ministra sportu, a z drugiej strony montaż z uwzględnieniem prywatnych funduszy, ale o tym będziemy rozmawiali – mówi prezydent.