Trochę optymizmu w Radzyniu Podlaskim i kwaśne miny w Świdniku. Avia na zakończenie okresu przygotowawczego przegrała u siebie z Orlętami Spomlek 1:2. Runda wiosenna w grupie czwartej III ligi wraca już w następny weekend
Wyniki meczów kontrolnych na pewno nie nastrajają kibiców optymistycznie przed startem wiosny. Było 1:5 ze Stalą Stalowa Wola (1:1 do przerwy w podstawowych składach), 1:2 z Chełmianką, 1:3 z Podlasiem Biała Podlaska, a teraz 1:2 z Orlętami Spomlek.
Co ciekawe, żółto-niebiescy dobrze rozpoczęli sobotnie zawody. Wojciech Kalinowski dał gospodarzom prowadzenie, a niedługo później ten sam gracz przymierzył w poprzeczkę. W 37 minucie piękną bramkę z rzutu wolnego strzelił za to Jakub Szczypek. Młodzieżowiec z Radzynia Podlaskiego huknął do siatki z około… 30 metrów. Szybko po zmianie stron przyjezdni cieszyli się z drugiego gola. Tym razem rzut karny wykorzystał Mateusz Chyła, czyli zawodnik, który w zimie zamienił… Avię na Orlęta.
Świdniczanie szybko wpakowali piłkę do bramki po raz drugi, ale ze względu na pozycję spaloną, sędzia gola nie uznał. W kolejnych fragmentach piłkarzom trenera Łukasza Mierzejewskiego nie udało się już pokonać bramkarza rywali i zimowe gry kontrolne zakończyli porażką.
– Na pewno im dalej w okres przygotowawczy, tym bardziej końcowy wynik mnie interesuje. Liczyłem na to, że na tydzień przed ligą zawodnicy będą mentalnie przygotowani i że dadzą mi sygnał, żebym musiał się poważnie zastanowić nad podstawową jedenastką. Na pewno tak zrobię. Ci którzy chcą i są w formie wyjdą na boisko przy okazji meczu z KSZO. Na pewno spotkanie z Orlętami dało mi sporo do myślenia – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski.
W jego drużynie zabrakło chociażby Adriana Paluchowskiego. Wydawało się, że doświadczony snajper szybko wróci na boisko po drobnym urazie, ale pojawiły się małe komplikacje. Problem w tym, że nie do końca wiadomo, z czym. – Adrian cały czas odczuwa ból. Mięśniowo, wydaje się wszystko jest dobrze, trzeba to jeszcze dobrze zdiagnozować, dlatego czekamy na informacje w jego sprawie – wyjaśnia „Mierzej”.
Wiadomo też, że początek rundy z głowy ma Patryk Małecki. U „Małego” po zabiegu kolana też pojawiły się komplikacje, dlatego zawodnik stracił kilka tygodni. W sobotę na boisku pojawili się za to dwaj nowi piłkarze Avii: Igor Szczygieł i Bartłomiej Pleskacz. Ten pierwszy już w lecie podpisał wstępną umowę z żółto-niebieskimi. W zimie okazało się jednak, że nie trafi do tego klubu. Tak wydawało się przynajmniej od początku okresu przygotowawczego. Niespodziewanie kilka dni temu trener Mierzejewski dostał jednak nowego młodzieżowca.
– My go chcieliśmy już wcześniej, ale miał także inne oferty i liczył na transfer do wyższej ligi. Ostatecznie umowy nie podpisał i jednak wylądował u nas. Szkoda tylko, że tak późno, bo stracił trochę czasu, jeżeli chodzi o przygotowania. Cieszymy się jednak, że jest z nami, bo na pewno da nam zdecydowanie więcej rozwiązań przy wyborze młodzieżowców – dodaje szkoleniowiec Avii.
Kolejnym, nowym nabytkiem został Bartłomiej Pleskacz z Tomasovii Tomaszów Lubelski, który został wypożyczony z czwartoligowca na pół roku. W sobotę na testach zameldował się kolejny młody piłkarz i niewykluczone, że on również trafi do Świdnika. – Jeszcze jeden transfer jest możliwy, ale trzeba chwilę poczekać, zobaczymy, co z tego wyjdzie – przyznaje opiekun żółto-niebieskich.
Jego podopieczni wiosnę rozpoczną od trudnego, domowego meczu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. A ten odbędzie się w sobotę, 2 marca, o godz. 14.
Wygrana w sparingu, a wieczorem gala w Radzyniu
Orlęta Spomlek dzięki wygranej w Świdniku na pewno z optymizmem przystąpią do rundy wiosennej. Wiadomo, że biało-zieloni są w bardzo trudnej sytuacji, bo mają na koncie zaledwie 11 punktów i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Jedynym minusem spotkania z Avią jest kontuzja Juniora Radzińskiego. Zawodnik wypożyczony z Polonii Warszawa już w 25 minucie musiał opuścić boisko. Biało-zieloni mają jednak nadzieję, że uraz nie wyłączy 20-latka z gry na dłużej.
Po wygranej w Świdniku drużynę Tomasza Złomańczuka czekał jeszcze jeden występ – podczas VI Gali Piłkarskiej Orląt, na której przedstawiono nie tylko piłkarzy pierwszego zespołu, ale i grup młodzieżowych.
Piotr Zmorzyński i spółka swój pierwszy mecz o punkty w 2024 roku rozegrają w niedzielę, 3 marca. Zmierzą się wówczas na wyjeździe z KS Wiązownica (godz. 18).
Avia Świdnik – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:2 (1:1)
Bramki: Kalinowski (19) – Szczypek (37), Chyła (48-z karnego).
Avia: Grabowski – Zagórski (65 Pleskacz), Dobrzyński (65 Kursa), Mykytyn (46 Machała), Rozmus, Kalinowski (65 zawodnik testowany), Uliczny (61 Popiołek), Kafel (46 Galara), Stryjewski (58 Zając), Rak (62 Białek), Maj (46 Szczygieł).
Orlęta: Bartnik – Pawluczuk, Chyła, Duchnowski, Kotko, Zmorzyński, Cassio, Szczypek, Mamis, Radziński (25 Rycaj), Szuta oraz Rutkowski, Kuźma, Grochowski, Koszel, Majbański, Piotrowski, Obroślak, Wołek.