Wczoraj Miejska Komisja Wyborcza w Lubartowie wykreśliła z listy kandydatów do rady miasta Jacka Tomasiaka, jednego z liderów komitetu "Inicjatywa dla Lubartowa". To skutek wyroku sądu, który oddalił skargę radnego na usunięcie z rejestru lubartowskich wyborców.
Jacek Tomasiak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Lubartowie, w radzie miasta zasiadał nieprzerwanie od jesieni 2010 roku. W miejskim samorządzie zadebiutował startując z komitetu "Praworządny Lubartów". Mimo dość odległego, ósmego miejsca na liście, zdobył wystarczającą liczbę głosów (141), by zdobyć mandat. Do rady wszedł jako jedyny przedstawiciel wspomnianego komitetu.
Po czterech latach jego rozpoznawalność i popularność wspierana spółdzielczą telewizją kablową "Kanał S" wyraźnie wzrosła. Własne medium pomagało Tomasiakowi dotrzeć do mieszkańców, umożliwiało nieskrępowaną krytykę politycznych przeciwników, a jednocześnie promowanie własnego spojrzenia na lubartowskie sprawy. Takich narzędzi wpływu, nie licząc burmistrza dysponującego tracącym z biegiem czasu na znaczeniu biuletynem "Lubartowiak", nie miał żaden inny samorządowiec w Lubartowie.
W 2014 roku Jacek Tomasiak startując z komitetu "Wspólny Lubartów" otrzymał już 240 głosów - najwięcej spośród wszystkich pozostałych kandydatów. W tym samym roku został przewodniczącym miejskiej rady. Po kolejnych czterech latach powtórzył sukces zdobywając 382 głosy w trzecim okręgu. Jego wpływy nieco spadły jesienią 2019 roku, kiedy został odwołany funkcji przewodniczącego RM. Na czele tego gremium stanął wtedy Grzegorz Gregorowicz, co wzmocniło polityczny konflikt pomiędzy obydwoma samorządowcami.
W tym roku popularny radny miał zamiar wystartować do rady z pierwszego miejsca w trzecim okręgu z listy komitetu "Inicjatywa dla Lubartowa". Tak się jednak najpewniej nie stanie, bo wyszło na jaw, że nie mieszka w Lubartowie, a w pobliskim Lisowie.
- Jacek Mikołaj Tomasiak został usunięty ze spisu wyborców w stałym obwodzie głosowania na obszarze Gminy Miasto Lubartów, tym samym utracił prawo wybieralności i został skreślony z zarejestrowanej listy kandydatów - poinformowała Miejska Komisja Wyborcza, której pracami kieruje Ewa Daria Jonaszko.
Zgodnie z przytoczonym uzasadnieniem, powodem decyzji komisji był wtorkowy wyrok Sądu Rejonowego w Lubartowie, który nie uwzględnił skargi złożonej przez Jacka Tomasiaka na decyzję burmistrza, który usunął go ze spisu wyborców. Od decyzji sądu nie przysługuje odwołanie.
Sam Tomasiak zapowiada złożenie reklamacji na decyzję burmistrza, co w jego przekonaniu, przy ewentualnym jej odrzuceniu, pozwoliłoby mu na ponowne wejście na drogę sądową. Sam burmistrz Lubartowa możliwości powrotu radnego na listę jednak nie widzi. - Decyzja komisji jest jednoznaczna i nieodwołalna - uważa Krzysztof Paśnik.
>>>>>Skarga oddalona. Tomasiak wykluczony z wyborów?
Przypominamy, że za "odkryciem" tego, że Jacek Tomasiak mieszka w Lisowie stoi inny radny, wspomniany Grzegorz Gregorowicz, który w celu weryfikacji jego adresu wynajął agencję detektywistyczną. Detektywi na podstawie obserwacji przygotowali raport, który dał burmistrzowi podstawę do swojej decyzji. Decyzji, którą poparł następnie sąd. Czy w tej sprawie może się coś jeszcze zmienić? Do wyborów zostało 1,5 tygodnia. Listy kandydatów, bez Tomasiaka, już wydrukowano. Nową "jedynką" jego komitetu w okręgu trzecim została Elżbieta Mizio.