Nowe zasady zaczną obowiązywać 15 września. Dotyczą m.in. szpitali, lekarzy rodzinnych i mobilnych punktów „drive-thru"
Plan jest oparty o założenia jesiennej strategii walki z koronawirusem przedstawione w czwartek przez resort zdrowia. Tego samego dnia wojewoda lubelski wydał decyzje dotyczące szpitala w Puławach i szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie.
Puławska lecznica (dotychczas pełniła rolę szpitala jednoimiennego w naszym województwie), znalazła się wśród dziewięciu placówek w kraju, które mają zapewnić leczenie dla pacjentów z Covid-19 wymagających jednocześnie leczenia wysokospecjalistycznego, ze względu na choroby współistniejące (szpitale trzeciego poziomu).
– Szpital w Puławach ma zapewnić leczenie w dziesięciu zakresach, a w pozostałych czterech będzie go wspierał szpital kliniczny nr 4 – tłumaczył na piątkowej konferencji prasowej wojewoda lubelski Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
W przypadku szpitala w Puławach chodzi o: choroby wewnętrzne, choroby zakaźne, chirurgię ogólną, ortopedię z traumatologią narządu ruchu, ginekologię i położnictwo, neonatologię, anestezjologię i intensywną terapię, kardiologię, neurologię oraz inwazyjne leczenie ostrego zespołu wieńcowego. Pozostałe świadczenia, za które będzie odpowiadać
SPSK4 to: neurochirurgia, przezcewnikowa trombektomia mechaniczna naczyń domózgowych lub wewnątrzczaszkowych, kardiochirurgia i chirurgia naczyniowa.
„Dublerzy” i szpitale pierwszego poziomu
- Decyzje dotyczące dwóch szpitali wysokospecjalistycznych zostaną uzupełnione w przyszłym tygodniu o kolejne, w których wskażemy ich „dublerów” – inne szpitale, które także będą mogły leczyć osoby zakażone – zaznaczył wojewoda. - Chodzi o to, żeby w razie zamknięcia jakiegoś oddziału szpitala w Puławach z powodów epidemiologicznych, leczenie mógł przejąć inny szpital.
W Puławach zostaje oddział zakaźny, który będzie leczył pacjentów tylko z Covid-19. Lecznica będzie też przyjmować pacjentów niezakażonych.
Jest już także decyzja wojewody dotycząca szpitali pierwszego poziomu (szpitale powiatowe i niezakaźne). – Chodzi o przygotowanie przez te szpitale obszaru izolacyjno-obserwacyjnego dla pacjentów, którzy czekają na wynik i nie wiemy czy są zakażeni czy nie. Szpitale mają zabezpieczyć na te potrzeby od trzech do pięciu łóżek – zapowiedział Sprawka.
Leczenie dzieci i więcej mobilnych punktów pobrań
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie ma pełnić rolę szpitala wysokospecjalistycznego (trzeciego poziomu) dla dzieci.
Z kolei do szpitala wojewódzkiego im. Jana Bożego w Lublinie będą trafiać dzieci tylko z Covid-19. Jak poinformował wojewoda, również inne szpitale z oddziałami pediatrycznymi, w których jest możliwe zorganizowanie leczenia zakażonych dzieci, mają takiej pomocy udzielać.
Liczba mobilnych punktów pobrań „drive-thru” w Lubelskiem wzrośnie z 13 do 32. Chodzi o to, żeby taki punkt był w każdym powiecie (wyjątkiem jest powiat chełmski ziemski, który będzie obsługiwany przez punkt w Chełmie). 19 nowych punktów powstanie w:
- Lublinie - Szpital Neuropsychiatryczny, szpital wojewódzki przy al. Kraśnickiej, szpital wojskowy, szpital MSWiA i Uniwersytecki Szpital Dziecięcy,
Oraz w szpitalach w:
- w Lubartowie,
- Bychawie,
- Janowie Lubelskim,
- Krasnymstawie,
- Łęcznej,
- Międzyrzecu Podlaskim,
- Opolu Lubelskim,
- Parczewie,
- Radzyniu Podlaskim,
- Szczebrzeszynie,
- Świdniku,
- Rykach,
- szpitalu wojskowym w Dęblinie
- szpitalu „papieskim” w Zamościu.
Lekarz rodzinny zamiast sanepidu
Pacjent, który podejrzewa u siebie zakażenie SARS-CoV-2 nie będzie już dzwonić do sanepidu, ale do lekarza rodzinnego, który udzieli mu teleporady. Jeśli jednak objawy po 3-5 dniach nie ustąpią, albo wręcz się nasilą pacjent zostanie przyjęty osobiście w przychodni.
Jeśli lekarz oceni, że konieczna jest hospitalizacja skieruje go (zapewniając transport) do najbliższego szpitala pierwszego poziomu. Tam zostanie zbadany pod kątem koronawirusa. Jeśli wynik testu będzie negatywny, pacjent zostanie tam na dalsze leczenie.
W przypadku potwierdzenia zakażenia, zostanie skierowany albo do szpitala wysokospecjalistycznego albo do szpitala z oddziałem zakaźnym, jeśli nie wymaga specjalistycznej pomocy w związku z innymi chorobami.
W przypadku braku objawów izolacja i kwarantanna zostaną skrócone do 10 dni. Test kończący kwarantannę u pacjentów bezobjawowych nie będzie już obowiązkowy.
– Zmiany mają służyć oswojeniu się z koronawirusem. Nowy system będzie zbliżony do tego sprzed covidu, ale z „bezpiecznikami” – tłumaczył Sprawka. Dodał, że zaletą nowego systemu jest też ochrona oddziałów zakaźnych przed zablokowaniem, bo pacjenci z podejrzeniem zakażenia będą trafiać najpierw do szpitali pierwszego poziomu.
Przedszkole do zamknięcia?
Wojewoda tłumaczył też na przykładzie jednego z lubelskich przedszkoli wątpliwości związane z tymczasowym zamykaniem takich placówek w tzw. procedurze covidowskiej. U rodziców jednego z dzieci potwierdzono zakażenie koronawirusem i automatycznie cała rodzina została objęta kwarantanną. Dziecko było w tym czasie w przedszkolu i zostało skierowane do miejsca izolacji, a potem w ciągu dnia zabrane do domu.
– Pojawiła się inicjatywa ze strony dyrektora przedszkola czy w związku z tą sytuacją nie zawiesić działania. Decyzja sanepidu była jednak negatywna. Dziecko bez objawów nie jest mocno podejrzane, że samo jest zakażone i że zakaziło akurat tego dnia inne dzieci. To nie jest podstawa do zamknięcia przedszkola – podkreślił Sprawka.