W województwie lubelskim coraz szybciej ubywa wolnych łóżek covidowych, ale nie ma jeszcze podstaw do zaostrzenia restrykcji epidemiologicznych. Sytuacja w kraju nie wróży jednak niczego dobrego. - Jeśli to się utrzyma, jajeczkiem będziemy dzielić się w wąskim gronie - mówi o nadchodzących Świętach Wielkanocnych wojewoda lubelski.
W Lubelskiem wskaźnik zachorowań na 100 tys. mieszkańców jest aktualnie na poziomie 18,5. – W porównaniu z innymi województwami jesteśmy w najlepszej sytuacji. Biorąc pod uwagę ten wskaźnik z ostatnich siedmiu dni, jesteśmy na ostatnim miejscu w kraju. W innych województwach przekracza on 40, a nawet 50 - zaznacza Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
Wspomniany współczynnik najwyższy jest obecnie w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie od tygodnia zamknięte pozostają m.in. galerie handlowe, kina, muzea czy baseny. W najbliższy weekend podobne obostrzenia zaczną obowiązywać w woj. pomorskim, drugim pod względem najwyższej liczby zakażeń.
Ubywa łóżek
Wojewoda lubelski zwraca jednak uwagę, że „przy w miarę stabilnym wzroście zakażeń, zaczyna wzrastać dynamika zajętych łóżek w szpitalach”. W niedzielę zajętych było już 881 (nie licząc szpitala tymczasowego w Targach Lublin) na 1514 dostępnych miejsc dla chorych na Covid-19. Z łóżek respiratorowych korzystało natomiast 95 osób. Wolnych miejsc dla takich pacjentów nie mają już lubelskie szpitale przy al. Kraśnickiej oraz im. Jana Bożego.
Z kolei w szpitalu tymczasowym w niedzielę na oddziale wewnętrznym covidowym było hospitalizowanych 29 pacjentów, a w poniedziałek rano już 32 (dostępnych jest tam 56 miejsc). Pojawił się też pierwszy pacjent na oddziale respiratorowym wyposażonym w dziesięć łóżek. W związku z tym rozważane jest uruchomienie kolejnego modułu w tymczasowej lecznicy, czyli kolejnych 28 łóżek. Decyzja w tej sprawie na razie jednak nie zapadła.
Chodzi o to, żeby w jak najmniejszym stopniu rozwijać łóżka zakaźne w szpitalach, w których takie miejsca zostały już odmrożone. - Może się jednak okazać, że w niektórych rejonach będzie taka konieczność - zaznacza Sprawka. Dodaje, że w niedzielę w Zamościu wskaźnik zachorowań był najwyższy w województwie. Jeśli ta tendencja utrzyma się, w szpitalach w tym rejonie część łóżek zostanie odmrożona.
Święta znowu w wąskim gronie?
O ile na razie nic nie wskazuje, by nasz region został objęty dodatkowymi obostrzeniami, coraz częściej padają pytania o to, jak będą wyglądały Święta Wielkanocne. Wojewoda przewiduje, że będą one podobne do tych sprzed roku, gdy zalecano, by świętować tylko w gronie domowników. W grę nie wchodzą raczej restrykcje, jakie obowiązywały podczas Bożego Narodzenia, kiedy do stołu można było zaprosić do pięciu osób spoza gospodarstwa domowego.
- Sytuacja w województwach warmińsko-mazurskim, lubuskim, pomorskim i mazowieckim świadczy o tym, że dynamika zachorowań jest znacznie większa niż w przypadku drugiej fali - tłumaczy Lech Sprawka. I dodaje: Jeśli przyrosty w skali kraju będą utrzymywać się na poziomie trzech tysięcy dziennie, licząc tydzień do tygodnia, to będziemy dzielić się jajeczkiem w wąskim gronie.
- Apogeum trzeciej fali jest przewidywane właśnie na Święta Wielkanocne, nie jest to więc dobry moment na poluzowanie obostrzeń i wyjazdy do rodziny, żeby tej sytuacji dodatkowo nie pogorszyć. Musimy uzbroić się w cierpliwość, tym bardziej w kontekście codziennych doniesień o stale zwiększającej się liczbie zajętych łóżek w szpitalach - zaznacza prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie. - Lekarze już wskazują na większe zapotrzebowanie na respiratory w przypadku zakażeń wariantem brytyjskim, który powoduje cięższy przebieg Covid-19. Taka sytuacja wymaga od nas odpowiedzialności.