Wierni z parafii Świętego Stanisława w Mniowie domagali się, żeby biskup ordynariusz diecezji kieleckiej odwołał ich proboszcza. Grozili, że wywiozą go na taczkach. A w nocy pełnili dyżur przy kościelnej bramie – tego proboszcza tutaj nie wpuścimy, choćbyśmy mieli stać nawet tydzień – mówili w poniedziałek rano. W południe proboszcz Byszewski złożył rezygnację na ręce biskupa.