W samym centrum Gdańska, w godzinach popołudniowego szczytu, na przystanku tramwajowym starszy mężczyzna stracił przytomność. Nikt z otaczających go osób nie ruszył z pomocą.
Zareagował dopiero pan Karol - motorniczy przejeżdżającego obok tramwaju. Mężczyzna podjął się akcji reanimacyjnej, a także zadzwonił po karetkę, dzięki czemu uratował ludzkie życie.
– Byłem zszokowany, że na przystanku stało około 20 osób i każdy przechodził obojętnie obok człowieka leżącego na ziemi. Kiedy wracałem do domu, rozpłakałem się. Najgorsza jest ta obojętność – mówił pan Karol.
Chory został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację usunięcia krwiaka mózgu. Jego stan lekarze określają jako stabilny.