Kilka tysięcy osób demonstrowało dzisiejszej nocy przed Pałacem Prezydenckim. Wśród nich byli zarówno ci, którzy domagali się przeniesienia krzyża ustawionego po katastrofie smoleńskiej, jak i zwolennicy jego pozostawienia. Sześć osób trafiło do Izby Wytrzeźwień.
Z kolei na transparentach grupy broniącej obecności krzyża przed Pałacem napisano m.in. "Zostawicie krzyż w spokoju. PO-litycy zamiast skłócać Polaków spełnijcie obietnice wyborcze!”.
Do przepychanki doszło m.in., gdy jeden z demonstrantów zawiesił naprzeciw pałacu transparent, na którym oświadczał: "Głosowałem na Lecha K. Był moim prezydentem (niestety słabym w mojej ocenie). NIE dla krzyża przed pałacem”.
Mimo to – jak twierdzi stołeczna policja – demonstracja przebiegała spokojnie. Nie doszło do żadnych poważniejszych incydentów. Sześć osób trafiło do izby wytrzeźwień. Jedna z nich miała grozić dziennikarzowi, kolejne dwie znieważyć policjanta i strażnika miejskiego. Wśród zatrzymanych jest też mężczyzna, który odpowie za niszczenie mienia i osoba, która zakłócała przebieg manifestacji.
Akcja krzyż przed Pałacem Prezydenckim – relacja live
Organizatorem "Akcji krzyż” był Dominik Taras, który za pomocą portalu społecznościowego Facebook skrzyknął setki ludzi.
- Cyrk udał się. Ludzie przynieśli transparenty, bardzo fajne hasła były głoszone - powiedział Taras dla portalu TVN24.