W Nowym Jorku i New Jersey przebywa z wizytą duszpasterską metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz. Finałowy pojedynek Euro2012 Włochy - Hiszpania oglądać będzie w okolicy zamieszkiwanej masowo przez Włochów.
Podczas pobytu w Polsce (drużyna Włoch stacjonuje w Wieliczce - red.) wziął udział w kilku pielgrzymkach do podkrakowskich sanktuariów.
Po pokonaniu Anglików w ćwierćfinale Prandelli i jego sztab pieszo udali się do Łagiewnik, a wcześniej po wyjściu z grupy do klasztoru kamedułów na Bielanach, pokonując 21 kilometrów. Wyruszyli o trzeciej po północy i szli trzy godziny odmawiając różaniec.
Po razu drugi do łagiewnickiego sanktuarium Miłosierdzia Bożego włoski trener i jego współpracownicy pielgrzymowali bezpośrednio po meczu z Niemcami, w środku nocy.
Włosi proszą kard. Dziwisza
Kiedy okazało się, że Kardynał Dziwisz jest w metropolii nowojorskiej, włoscy kibice, których jest tu bardzo dużo, próbowali dotrzeć do polskiego hierarchy, znanego powszechnie jako "Don Stanislao”, z prośbą o błogosławieństwo dla "Squadra Azzurra” przed finałem.
Wzruszony kardynał odpowiedział: "Italia będzie mi zawsze bliska niezależnie od wyniku meczu". Oczywiście Włosi odebrali to jako znak poparcia dla ich drużyny.