Trwa dyskusja, czy masowe badanie ludności pod kątem koronawirusa przynosi pożądany efekt; być może wykorzystamy testy antygenowe do przeprowadzenia populacyjnego badania w jednym lub kilku województwach - powiedział w sobotę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
W Radiu Zet Kraska przypomniał, że w tym tygodniu do Polski dostarczono ponad milion testów antygenowych, a kolejny milion trafi w kolejnej dostawie. Jak mówił, te testy będą mogły być przeprowadzane także w karetkach, a dodatnie wyniki będą wpisywane jako równoprawne z wynikami testów genetycznych.
Wiceminister zauważył, że w Słowenii przeprowadzono masowe badanie ludności pod kątem koronawirusa, właśnie przy pomocy testów antygenowych. - W tej chwili są zbierane wyniki, są one prezentowane też na forum międzynarodowym. Jest dyskusja, czy to przynosi efekt, taki jak byśmy chcieli czy też nie. Być może także wykorzystamy te testy antygenowe do przeprowadzania populacyjnego badania w jednym lub kilku województwach - poinformował.
Zastrzegł, że celowość takich badań muszą ustalić eksperci, biorąc pod uwagę wyniki z innych krajów, np. z Anglii.
Kraska był też pytany o stan zdrowia byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, który w piątek został przewieziony ze szpitala w Sejnach do szpitala w Warszawie. - Na dziś jego stan nie jest mi znany, ale z informacji wczorajszej, bo uczestniczyłem w tej akcji, żeby pana prezydenta przenieść do Warszawy, ten stan był dobry. Został przewieziony do Warszawy, po to, żeby pokazać, że dbamy o byłych prezydentów, tak samo, jak o obecnego - podkreślił.
Dodał, że przebieg COVID-19 jest niekiedy dość szybki. - Te okresy tzw. przełomu mogą wystąpić niespodziewanie, dlatego pan prezydent Komorowski pewnie takie oznaki miał, bo o tym decydowali lekarze, którzy go leczyli w Sejnach. Taka była decyzja, że powinien być przeniesiony do szpitala wyższego stopnia - powiedział Kraska. Potwierdził, że stan Komorowskiego jest stabilny.
Na pytanie o zapowiadany strajk pielęgniarek wiceminister stwierdził, że akcja protestacyjna i "nie daj Boże odejście od łóżek pacjentów" byłoby najgorszą rzeczą, jaka mogłaby teraz spotkać służbę zdrowia.
Zapytany, jak rząd chce przekonać pielęgniarki, by zrezygnowały ze strajku, odpowiedział: -Mamy umówione spotkanie ze związkami zawodowymi, więc trzeba rozmawiać, mamy pewien scenariusz przygotowany, myślę, że te spotkania się odbędą i obie strony wyjdą z tego spotkania zadowolone. (PAP)