Maya Golub, dziennikarka z Łucka w zachodniej Ukrainie, informuje, że przed sklepami i aptekami ustawiają się kolejki. Ale w mieście nie ma paniki.
– Dziś rano w Łucku słychać było 5-6 wybuchów – relacjonuje Maya Gołub, dziennikarka z Łucka, który jest oddalony o około 90 kilometrów od przejścia granicznego w Zosinie. – Rano w supermarketach i bankomatach ustawiły długie kolejki. Policja wzmocniła zabezpieczenia. Były informacje o ostrzale lotniska w Łucku. Ale nie ma jeszcze żadnych szczegółów.
W mieście nie ma jednak paniki. Natomiast przed piekarniami, aptekami i sklepami spożywczymi oraz do bankomatów ustawiły się długie kolejki.