Po raz pierwszy od pięciu lat nie wybrano Młodzieżowego Słowa Roku. W plebiscycie PWN przyznano jedno wyróżnienie. Dla „tozależyzmu”.
– Za nami piąta edycja plebiscytu PWN na Młodzieżowe Słowo Roku 2020. Cieszyła się ona rekordowym zainteresowaniem. Odnotowaliśmy 194 tysiące zgłoszeń. Wśród nich wiele ciekawych i słowotwórczo bardzo kreatywnych, takich jak atencjusz, rzepiara czy yś. Nie zabrakło odniesień do obecnej sytuacji w kraju i na świecie, m.in. będących odpowiedzią na pandemię i towarzyszące jej zjawiska, np. koronaferie, covidiota, zdalka – informuje PWN, organizator plebiscytu.
Jednocześnie przyznaje, że nie wskazano zwycięzcy. Dlaczego?
Bez hejtu
Kapituła plebiscytu uznała, że miały wygrać słowa obrażające, „a tego faktu nie możemy i nie chcemy akceptować”.
– Najczęściej zgłaszane były słowa wulgarne, wyśmiewające konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć.” – napisano w komunikacie. – Na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na S oraz słowa od tego nazwiska utworzone – wyjaśniono.
Kapituła nie ujawnia, co to za słowo ale można się domyślić, że chodzi o wicepremiera Jacka Sasina i słowo „sasinić”, co w powszechnym rozumieniu oznacz „zepsuć coś, zepsuć jakieś duże, drogie przedsięwzięcie”. Jacek Sasin zasłynął np. jako organizator wyborów, które się nie odbyły, a które kosztowały 70 mln zł.
– Na drugim miejscu jest nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, którego zwycięstwo wykluczyliśmy tydzień temu – dodaje kapituła.
Chodzi o słowo „Julka/julka” co oznacza lewicującą dziewczynę.
Na trzecim miejscu jest czasownik pochodzący od nazwy „instytucji organizującej plebiscyt, wyrażający sprzeciw uczestników wobec naszej decyzji.” – Na czwartym i piątym miejscu są hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na W oraz J (drugie hasło symbolizowane jest często przez osiem gwiazdek).
Słowa, które znalazły się na pięciu pierwszych miejscach, są sprzeczne z regulaminem plebiscytu, na mocy którego eliminuje się określenia wulgarne, obraźliwe, nawołujące do nietolerancji, odnoszące się do konkretnych osób (w tym nazwiska) – tłumaczą organizatorzy.
Tozależyzm
Przyznali jedno wyróżnienie. Przypadło słowu „tozależyzm”. Oznacza ono ideę mówiąca o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje.
– Plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku organizowany jest przez Wydawnictwo Naukowe PWN od 2016 roku. Przez ostatnie lata wprowadził do powszechnej polszczyzny wiele słów i wyrażeń, wcześniej znanych głównie młodemu pokoleniu. Pragniemy podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili, biorąc udział w głosowaniu. Dostaliśmy wiele pozytywnych sygnałów; między innymi ze strony nauczycieli, którzy mimo pracy zdalnej starali się promować naszą inicjatywę wśród uczniów – to dla nas bardzo cenne! Dziękujemy mediom, które włączyły się w jej promocję. Dziękujemy kapitule plebiscytu za pracę przy tej edycji – podkreślono w komunikacie.