W sobotę w lesie w okolicach Łopuszna koło Kielc miało dojść do starcia pseudokibiców z Wrocławia i Warszawy
W sobotnie popołudnie ktoś zgłosił policji, że koło lasu w okolicach Łopuszna pojawiły się podejrzanie zachowujące się grupy młodych mężczyzn. Jechali kilkoma busami.
Po ok. godzinie na jednej z dróg leśnych policjanci z Włoszczowy napotkali trzy busy, którymi podróżowało 19 osób z okolic Wrocławia.
W trakcie kontroli mężczyźni stwierdzili, że do lasu wybrali się na grzyby. Okazało się, że byli wyposażeni w rękawice bokserskie, ochraniacze na zęby oraz owijki bokserskie.
Po chwili na miejsce dotarli również funkcjonariusze z Końskich i Kielc. Policjanci ustalili, że cała grupa pochodząca ze Śląska, to kibice jednej z drużyn i wcale nie byli przygotowani na grzybobranie, ale na bijatykę, którą mieli sobie urządzić w lesie z kibicami z Warszawy.
Żadna z drużyn piłkarskich obu grup kibiców nie rywalizowała w tym dniu na boisku, a wycieczka śląskich kibiców była zorganizowana w celu konfrontacji z kibicami z Warszawy, którzy nie zdążyli dotrzeć na "leśny ring" - informuje policja.