Papież Franciszek otrzymał w Watykanie z rąk kardynała Stanisława Dziwisza Medal 75-lecia Misji Jana Karskiego, jakim Towarzystwo Jana Karskiego honoruje wybitne postaci żywiące szacunek dla dzieła bohatera i obywatela Polski, Stanów Zjednoczonych i Izraela.
Określanego często mianem człowieka, który próbował powstrzymać Holocaust. Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. W 1998 roku nominowanego do Pokojowej Nagrody Nobla. Uhonorowanego najwyższymi odznaczeniami Polski i Stanów Zjednoczonych – Orderem Orła Białego i Prezydenckim Medalem Wolności. Pośmiertnie nominowanego do stopnia generała brygady Wojska Polskiego.
O wręczeniu medalu poinformował biskup Tadeusz Pieronek. – Obdarowany przyjął go z wdzięcznością i wzruszeniem. „Trudno o lepszą osobę, z której rąk Ojciec Święty mógłby ten medal otrzymać. Ksiądz kardynał nie tylko otacza pamięć Jana Karskiego czcią, a jego dzieło uważa za kwintesencję katolicyzmu. Jest także laureatem Nagrody Orła Jana Karskiego, którą niezwykle ceni” – uzupełnił ksiądz biskup.
Autorem projektu medalowego jest wybitny polski artsyta-plastyk Janusz Kapusta na stałe mieszkający w Nowym Jorku, zaś wykonawcą znany polski artysta-medalier Wiesław Kulej. Emisja odznaczenia jest wyjątkowo krótka i liczy zaledwie trzydzieści egzemplarzy.
Jak się dowiadujemy, na liście osób już uhonorowanych lub mających nimi zostać znajdują się oprócz Ojca Świętego także prezydenci Polski Andrzej Duda, Stanów Zjednoczonych Donald Trump i Izraela Reuwen Riwlin oraz Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres.
Medal trafił w ręce kardynałów Stanisława Dziwisza i kardynała Kazimierza Nycza. Biskupa Tadeusza Pieronka i bohaterskiego duchownego katolickiego, księdza Ibrahima Al-Sabbagha z Allepo, niestrudzonego w ratowaniu i pomocy mieszkańcom tego umęczonego miasta. Obdarowana została nim także Bazylika Świętego Krzyża w Warszawie, świątynia, z którą przed wojną i podczas okupacji blisko związany był Jan Karski.
– Medal jest wyrazem szacunku i podziękowania tym, którzy Jana Karskiego noszą w sercu i umyśle, starając się także uczynić coś dla jego pamięci. Składamy im pokłon – mówi dr Wiesława Kozielewska-Trzaska, przedstawicielka rodziny bohatera, jego bratanica i córka chrzestna.