Dziewczyna nie uciekła z domu. Ktoś wciągnął ją do samochodu i uprowadził - ujawnia dla "Super Expressu" detektyw Krzysztof Rutkowski.
Każdy kolejny dzień przynosi nowe wątki i hipotezy. Feralnej nocy Iwonę uchwyciła jedna z kamer monitoringu straży miejskiej. 19-latka szła wzdłuż plaży w gdańskim Jelitkowie. Towarzyszył jej mężczyzna w białej koszuli z ręcznikiem. Ręcznik odnaleziono później obok plaży. Były na nim ślady spermy. Okazało się jednak, że przedmiot nie ma związku ze sprawa Iwony.
Kolejne wątki to policjant, który interesował się dziewczyną i przyjeżdżał pod jej dom oraz trójmiejski alfons. Obaj mieli jednak alibi.
Detektyw Rutkowski sporządził portret psychologiczny Iwony Wieczorek. Jawi się ona jako osoba silna psychicznie i bardzo związana z matką. Zdaniem Rutkowskiego te cechy wykluczają hipotezę jakoby dziewczyna chciała odejść z domu. Nie wydaje się też prawdopodobne, by była gdzieś przetrzymywana. Detektyw ustalił natomiast, że dziewczyna została siłą wciągnięta do samochodu.
Jego zdaniem 19-latka już nie żyje. Jak do tego doszedł, na razie nie chce ujawnić. Twierdzi jedynie, że przekonał go do tego ślad, na jaki trafił w Szwecji. Bliscy Iwony Wieczorek cały czas jednak wierzą, że dziewczyna wróci do domu.
źródło: IWONA WIECZOREK prawdopodobnie nie żyje. Ktoś ją wciągnął do samochodu siłą