Jak podaje TVP Info, sprzed Pałacu Prezydenckiego ewakuowano w nocy kilkadziesiąt osób, w tym tzw. obrońców krzyża, w związku z podejrzeniem podłożenia bomby.
Na miejsce przybyło kilkudziesięciu funkcjonariuszy z psami i specjalistycznym sprzętem. Policyjni saperzy sprawdzali obszar objęty ewakuacją.
Okazało się, że bomby nie było. Policjanci szukają "żartownisia".
To kolejny incydent w ostatnim czasie przed Pałacem Prezydenckim. We wtorek 71-latek z podlubelskiej miejscowości rzucił w tablicę upamiętniająca katastrofę Tu-154 słoikiem z fekaliami. Postawiono mu zarzut zbezczeszczenia miejsca czci i został zwolniony do domu.
Dzień później 60-letni mieszkaniec Warszawy podszedł do przeciwników przeniesienia krzyża z rozbrojonym granatem.